wczoraj przez nasz region przetoczyły się ciężkie deszczowe chmury, lało jak z cebra, świata nie było widać , grzmociło tez niewąsko, dziś wiele ruterów i komputerów nie chciało pracować ;(
Może kogoś zainspiruję, ten wigwam zrobiłam z wysokich traw ogrodowych, które ścinałam sobie zimą u sąsiadki w ogródku. Czasem najeżdża mnie jakieś plemię indiańskie. Jeśli ktoś będzie chciał więcej wskazówek to podam.
czyli jest nadzieja, że mi sie wysieją w ścieżkach moje przecudne maczki kalifornijskie w kolorze szampana??? Och, jak bym chciała!
Na razie sieje mi sie knautia macedońska
Alchymist został pożarty przez clematisa Błękitny Anioł. Są posadzone razem przy jednej podpórce. Do tej pory nie rosło ani jedno, ani drugie, a w tym roku clematis rozrósł się do ogromnych rozmiarów, a ja tam jeszcze białą różę dosadziłam. Praktycznie nic tam ładnie nie wygląda i zdjęć brak. Te kwiaty co zakwitły przypaliło słonko i nie ma co pokazać.
Chippendale mam i bardzo ją lubię, zdrowa róża i pięknie kwitnie. Już ją pokazywałam, ale bez podpisu.
Zaraz wrzucę parę dzisiejszych .
Ale wiesz - albo działasz albo robisz zdjęcia . A ja dziś korzystając z lekkiego ochłodzenia i pochmurnego nieba skosiłam trawę, podlałam serby i tuje w żywopłocie i przycięłam tawuły na frontowej i cisy pod garażem.
No to fotki .
Mała środkowa
Brzozowa
Ścieżka na basenowej się obsadza