Ha, to jest zawsze problematyczne w czasie. No i kłopotliwe, nawet na raty, to coś od ścian trzeba odsuwać. Znajdź dzień, kiedy nie możesz siedzieć w ogrodzie....
U mnie to raczej nie problem, ale sama już nie dam rady. Konieczna pomoc. I to jest problem.
Parę ładnych lat temu, jeszcze przed erą O. posadziłam pod rosnącą wtedy w tym miejscu czeremchą jakąś fajną hortensję, nigdy nie kwitła Aż do tego roku, kiedy po usunięciu czeremchy nabrała powietrza. Podpowiecie, co to może być za hortensja? Kwartecik dopytywał, a ja za nic nie mogę sobie skojarzyć Przycięłam wiosną tak do kolan, a teraz pięknie kwitnie na wysokości 2 metrów:
Dziewczyny, czy u Was Rozanne też się tak powykrzaczał? U mnie w wielu miejscach kępy są ze dwa metry szerokie. Za szerkokie Już jesienią rozsadzałam kępy, teraz wiosną przeniosłam jedną w pełni kwitnienia na front pod klony (przeżyła i pięknie kwitnie, a i tak czeka mnie jeszcze rozsadzanie. Potwory po prostu.
Jarząby, które dostałam półtora roku od Gosi w zeszłym roku chorowały po przeprowadzce, jeden odszedł do ogrodowego nieba, ale te dwa co przeżyły już w tym roku piękne, zwłaszcza mączny.
Proszę, właśnie zrobiłam, w ostrym słońcu, ale coś widać. Myślę, że jej tam naprawdę dobrze, choć w tym miejscu, umówmy się, nawet jeśli wymieniłam ziemię kilka lat temu, to teraz jest tam piach - a ona nie ma jednego żółtego listka, nie robię żadnych oprysków. Dostała tylko obornika wiosną na start. Na dodatek w tym miejscu jest bardzo sucho, to najwyższe miejsce w moim ogrodzie, z którego idzie spadek w dwóch kierunkach.
Jak na moje warunki ma dużo słońca, ale od mniej więcej 15 jest już w cieniu. Poobserwuję dokładnie.
Dla tej perspektywy zanurkowałaś w tujach? Asieńku, jak Ty coś wstawisz to człowiek dużo potrzebuje czasu by ochłonąć. Graby, lawenda, jeżówki, czosnki, skarpa, gaury, wszystko piękne, zadziwiły te ogromniaste Beni Kaze! Ogród dał czadu przez te dwa tygodnie!
Mecz z dogrywką = idealna sytuacja dla nas Agato, powalające fotki. Te dwie musiałam powtórzyć. Leonardo mnie zachwycił i onieśmielił, nie spodziewałam się, że tyle może. Czeka mnie niechybnie powiększenie rabaty nadzieja w tym, że na glinie to tak nie poszaleje?
Edit: odnoszę wrażenie, że ta róża lubi trochę cienia? U mnie w pełnym słońcu, kwiaty dość szybko stają się wyblakłe.