To nawet trzy sosny (a kawałek dalej jeszcze dwie ) rosnące blisko siebie .
Gdy tu nastaliśmy były brzydkie - suche dolne gałęzie zwisały w stronę ziemi. Powycinaliśmy je, niestety dolne gałęzie sosen mają tendencję do kierowania się w dół z czasem i konieczne jest ich sukcesywne wycinanie.
O takie były bidy:
Z radością cofnęłam się do metamorfoz. Niesamowicie piękny ogród stworzyłaś. Ta część skradła moje serce. Rośliny rosną w zastraszającym tempie. Muszę się zabrać i ja za jakieś porównania.
Szkółki roślin faktycznie bardzo dbają o klienta, ostatnio kupiłam drzewo na allegro bez smarta, bez możliwości zwrotu. Napisałam do nich, że drzewo nie spełnia moich wymagań, prosiłam o proste drzewko, które będzie rosło w dość reprezentacyjnym miejscu, no i przyszło krzywe i z malutką koroną. Napisałam, pani zadzwoniła, przysłała kuriera i bez problemu zwróciła mi pieniążki.
Druga sytuacja: kupiłam wczesną wiosną 2 trawki, które nie ruszyły do dzisiaj, zareklamowałam, zrobiłam zdjęcia i dostałam zwrot całej kwoty. Stacjonarnie jak bym coś zareklamowała to by mnie wyśmiali chyba. Kiedyś kupiłam derenie w szkółce, pomylone, to jak tam podjechałam usłyszałam tylko, że pewnie kupujący tabliczki poprzestawiali. Facet o zwrocie pieniędzy, zniżce na następne zakupy nawet nie chciał słyszeć.
Ja ogólnie też jestem z tych kupujących co większość przez neta zamawiają. Rośliny też w większości online. Chyba, że na miejscu widzę coś ładniejszego, tańszego. Mam dość fajne szkółki w pobliżu.
Muszę się pożalić
Ostatnio zapeszyłam, że sarny już się tak u mnie nie stołują. No cóż, wyjątkowo w tym roku posmakowały im moje roślinki, zwłaszcza róże.
Uwielbiam te zwierzęta, ale po takiej akcji, chyba wolę je oglądać z daleka.
Co zrobić z tymi różami? Obciąć? Zostawić? Będzie coś jeszcze z nich w tym roku? Zjadły 4 z 5 jakie mam...
Popikowałam dynie, z nowych nasion fajniejszych odmian. Wyrosły na kuchennym parapecie. Teraz każda na własną doniczkę i są w igloo. Mam nadzieję mysz tam rezydująca nie lubi podgryzać skiełkowanych roślin