krwawnika jeszcze nie mam, ale taki kwitnący na ciemnorózowy kolor mi się podoba, więc to pewnie kwestia czasu
A czy on może dobrze kwitnąć w pólcieniu?
Ostatnio to jeszcze ta tojeść co masz chodzi mi po głowie i bordowy penstemon.
nie jestes już pierwszą osobą, która chwali Heidi, jeszcze się okaże, że będę wdzięczna szkółce za tą podmianę
A co masz obok niej posadzone bo ja planuję za nią niebieskie irysy, pomiędzy irysy trawolistne fioletowe a z przodu myślę jeszcze nad jakąś niską trawką, mam carex Montana ale nie wiem czy nie za wysoki do tej róży?
no tak mówią, że od przybytku głowa nie boli, ale jakby mi dosłali to miałabym już zgryz jak je wszystkie poukładać.
Tak też czytam, że Heidi jest mniejszą wersją Old Port - zapowiada się, że u jednej i u drugiej przynajmniej po jednym pąku się otworzy przez weekend, to będę miała okazję na żywo się przekonać.
Renia, temat rododendronowy zaczął się na stronie 814 a na 820 Toszka jeszcze napisała długi podsumowujący post, w którym jest mnóstwo ciekawych spostrzeżeń.
Zuza, szacun za powyższy post, widać, że byłaś świetnie przygotowana do walki z nieuczciwym sprzedawcą, ja kiedyś też z sukcesem wygrałam taką sprawę dotyczącą mozaiki do łazienki, ale tam chodziło o 4000 PLN więc warto było walczyć.
Masz rację, sprzedawcy liczą na to, że nie będzie nam się chciało zawracać głowy całą procedurą reklamacyjną.
No naprawdę piękne masz te trzmieliny, mam tą samą odmianę przy wykuszu, u mnie od południowej strony, będą miały mega patelnię, ciekawe jak sobie poradzą, ale to wytrzymałe rośliny.
Zamówiłam sobie trzcinnika Overdam, bod wpływem Twoich
Czarnuszek śliczny, aż dziw bierze, że ktoś porzucił takiego pięknego psa.
Z tym odsyłaniem roślin to najgorsza jest zabawa z pakowaniem i zwykle kończy się, że koszt przesyłki zwrotnej pokrywa niezadowolony klient, więc niezła jesteś jak wyrwałaś tą kasę
Jak składałam zamówienie to od czasu zamówienia, do wpłaty (może godzina) jedna z 3 Old Port zrobiła się niedostępna, dzwoniłam tam i Pan mi sam to zmienił odgórnie twierdząc, że mi ją znajdzie, no a potem taka niespodzianka - albo zrobione z premedytacją, bo okazało się, że wytrzasnąć się tej rózy nie da (jeśli tak to powinni zapytać czy w ogóle się na to zgadzam), albo zwykła pomyłka.
Wiem, że mogę odesłać, problem w tym, że jak odeslę to na Old Port mi nie podmienią bo już jej nie ma, co do Heidi na pewno mi się będzie podobać, martwiła mnie tylko ta marna zdrowotność, o której piszą na forach, dlatego tak ważne są opinie osób, które tą róże mają i cieszy mnie to co napisałaś.