Toszko, nie mam. To nawet teraz nie powinnam nazywać kompostownikiem. W tamtym roku wybralam prawie wszystko i zostały tylko jakieś resztki kompostu, do tego eM dorzucił jakieś gałęzie, kawałki gruzu i śmietnisko się zrobiło. Muszę to wszystko przesiać i od nowa będę robić kompost.
Jeśli prognozy dalej będą jakie są to od poniedziałku zacznę wykopywać. Dobrze, że tam nie mam jakiś super roślin na których mi bardzo zależy. Jeśli coś padnie to nie będę płakać
A miałam Ci już wcześniej pisać. Proszę o rady pouczająco-mentorskie