Grunt to nie popaść w obsesję. Ja obsesji na żadnym punkcie nie mam. Robię w swoim tempie i robię, na co mam ochotę. Jak nie mam ochoty, to siedzę, piję kawę i patrzę. Albo robię zdjęcia. Albo nic nie robię. Wczoraj nagrałam telefonem filmik. Jeszcze nie obejrzałam.
W bukszpanowym wszystko "musi być" jak brzytwa, a teraz nie jest

No i co? Nic.
A tutaj nic nie musi być. Jest, na ile da się.
I to w tym ogrodzie najbardziej cieszy

Nic nie muszę. O zdrowie jedynie proszę w modlitwie.