Młyn u Mariaszka piękny, ale Ty Kubusiowo pokazuj

Marzenko, pilnie potrzebuję porady. Cisy Hicksii, wys. 1,2. Ile na metr? Sprzedawca mówi, coby dwa. Trzy? Czy 2,5?
Poradź, sprawa dość pilna. Pliiiis.

O matko i córko! Jak kwiciście! To wszystko naprawdę już u Ciebie kwitnie?

Trzeba było to pielenie dla Zlotowiczów zostawić Tyle luda się zjedzie, to Ci Kubusiowo w mig opielą

Pszczółko, na jesień będę dzielić kolejną, jak chcesz, dam
jest tak, jak napisała Tess

A teściowa nie poprosiła o przepis?
Beatko, bardzo się cieszę, że smakowało.
To ciasto jest rewelacyjne, swego czasu zrobiło furorę na Ogrodowisku
Jest mi miło, że podzieliłam się z Wami tym przepisem, bo łatwy jest, nawet osoby "niepiekące" dały z nim sobie radę
Pozdrawiam

Pszczelarnia napisał(a)

Ireno, obejrzałam sobie Twój ogród (wirtualnie). (...) Hosta bajeczna - jak ona się nazywa i czy to normalne, że jest taka duża?

Normalne. To Sum and Substance. Irenka niedawno obdarowywała nią chętnych. Dostałam jej kawałek (duży kawałek).

Spotkanie u Irenki super!
Mam ogródek do odświeżenia, może spotkanie Grupy Warszawskiej zrobię?
(taki żenujący żarcik prowadzącego, proszę Dziewczyny Warszawskie o nieobrażanie się).

Tess, bezpośrednie słońce jest tam ok. 3-4 godziny między 13-17, woda spływa na rosliny z dachu (bezpośrednio) i z kostki, jakieś 60 cm głębokości tego kawałka jest pod okapem daszku, długość 2,5 m.

Juzia, nie kryguj się, ja bym bardzo chciała mieć choćby metrowe brzózki, tylko u mnie nie ma na nie miejsca

Kuklik napisał(a)

Pewnie, że pokażę tylko zdjęcia zrobię
Już dawno w ziemi siedzą, stwierdziłam, że nie będzie przymrozków i jeszcze przed zimną Zośką wsadziłam robiąc im przy okazji angielskie cięcie i skróciłam je o połowę w celu zagęszczenia. Teraz zaczynają mieć pąki.
Wyczytałam, że będziesz na Święcie Róż? To do zobaczenia nareszcie

Angielskie cięcie? No, pojęcia nie miałam, że trzeba je ciąć Niektóre moje mają jeden pęd tylko...
Ech, ile to się cżłowiek musi jeszcze nauczyć
No, planuję być. Ale czy to wiadomo, co czas przyniesie?

Ania ASC dobrze radzi.
A mur masz cudowny! Czemu go przed śwaitem skrywałaś?

A i jeszcze,jaka to jest wystawa (nasłonecznienie).

Czy woda tam tylko spływa, czy leje się bezpośrednio (czyli czy woda będzie się lała na ewentalne rośliny)?

Tulipanowiec i miłorząb... już same nazwy piękne są...
Foty, foty, foty

beta napisał(a)

dla tych którzy jeszcze nie mją dość mojego warzywnika kilka zdjęć z prawie skończoną ścieżką

Znaczy - dla mnie. Nigdy nie będę maiła dość widoków Twojego warzywnika.
Re-we-la-cyj-ny!!!!

Miła, wczoraj planowałam zrobić, ale lało... A potem, wieczorkiem, roślinki były w opłakanym stanie.

Ja się może na iglakach nie znam (ba, na pewno się nie znam!), ale jeśli z bryłą korzeniową jest w porządku, to jednak dałabym coś na grzyba.

Jestem, jestem, ale chyba nie umiem pomóc.
Nic mi nie przychodzi do głowy. ale powiedz, to coś ma być duze, czy małe?
Możesz fotkę tego miejsca dać? I czy dużo wody tam spływa?

Zbiorczo pozdrawiam wszystkich odwiedzających, a piszącym: Grembosi, Agentce Ewie, Ewci888, Beatce, Kasi z Boćków - buziaki i usciski ślę

Marnie u mnie dziś z samopoczuciem. Nie mam czasu na sen, nie mam czasu na ogród, myślałam, ze w weekend podgonię... A tu w sobotę alergia mnie dopadła (sam diabeł ino wie, na co jestem uczulona) i cały dzięń był do tyłu. A wniedzielę około południe spadł grad, potem wielka ulewa... W ogrodzie miałam jezioro
A potem jeszcze całą noc padało.
Ech, biedne moje roślinki. Wiem, że inni mają jeszcze gorzej - zajrzałam do kilku wątków. Ale żal...

Tess, dziękuję raz jeszcze za info o karmniku, przy okazji czy mogłabyś do mnie jeszcze zajrzeć, bo potrzebuję podpowiedzi na jeszcze jedno pytanie