Danusi książka spowodowała u mnie powrót procesu myślowego. Już coś tam w głowie wymyślam.
Czy ktoś mi może powiedzieć, czy zawilce japońskie np honorine jobert posadzone za plamą z liliowców summer wine będą wyglądać ok?
Mam tam trochę miejsca i chciałam posadzić coś co kwietnie jesienią. Zawilce chciałam też sadzić później pod brzozami i może jeszcze gdzieś? Czytałam, że nie lubią podmokło.
Przejrzałam zdjęcia i nie mam żadnego porządnego, które ogarnia te liliowce, tylko takie jedno nieostre.
Liliowce rosną po lewej od grabu, dalej po lewej od liliowców jest kalina japońska shasta, a za nią z tyłu miskant gracillimus. Za liliowcami chciałam coś, co kwitnie jesienią.
Wybaczcie zdjęcie, lepszego nie mam
Liliowce kwitną na taki kolor, wg opisów nawet do września, stąd pomysł na białe zawilce.
A może lepiej coś innego np. sadziec plamisty? Tylko czy on nie będzie za wielki i czy kolor do liliowca spasuje?
Miejsce jest mokre ale nie podmokłe.