Ale za to zakwitł posadzony w ub. roku Vulcan. Może to kwestia stanowiska, ale jakimś cudem nie zmarzły jego ogromne pąki. Najpiękniejsze i największe kwiaty magnolii jakie widziały dotąd me kaprawe oczęta.
Magnolie. Historia jak zwykle żałosna. Z kilkudziesięciu odmian które mam, zdołało zakwitnąć kilka, w tym loebnera Leonard Messel, Kikuzaki i PowderPuff. Niektóre, jak Satisfaction, Alexandrina czy Genie miały mnóstwo pąków.
Na ostatnie focie to przemiał? Ile dobra do podsypania.
Ja też w tym roku mam dużo na stercie leży. Jak tylko się ociepli będę podsypywac. Gillenie u ciebie już dają znak życia? Tak mi się spodobały u ciebie że jesienią kupiłam. U mnie przeżyły więc się cieszę.