Waldek przecież to wszystko z przymrużeniem oka. Nie musi być ponuro.
A wrotycz czy to nie ziolo?
Właśnie każdy sobie rzepkę skrobię aby było dobrze i do celu.
To nie zarzut z mojej strony że masz mniej trawniczka.
Jakie tam bogactwo ma to plusy i minusy.
Elu. Jeżeli komuś nalewki z ziółek pomagają w utrzymaniu zdrowego ogrodu to niech je sobie pędzi. Ja już od dłuższego czasu preferuję angielskie ogrodnictwo i jest mi z tym dobrze. Nie pędzę żadnych nalewek ani nie bawię się w zioło nawożenie ponieważ obce są dla mnie takie terminy. Jak Ci zapewne wiadomo nie stosuję również sztucznych nawozów ani chemicznych oprysków co nie znaczy, że zabraniam komuś igrać z własnym zdrowiem.
Trawnika mam tyle ile jestem w stanie utrzymać w dobrej kondycji ale i nikomu nie zazdroszczę tego, że ma przy domu mini boisko o powierzchni 30 czy 50 arów. Bogatemu jednakże wszystko wolno.
Memory piękny to fakt,ale duzo miejsca potrzebuje prawda ?
U ciebie dużo miejsca na chciejstwa
Gracillimusy mam od zeszłego roku i będę je dzielić wiosną na nowe rabaty,bo kupić oryginalnego Gracillimusa to teraz ruletka...sama niedawno nabyłam z metką Gracillimus,a teraz wiem z forum,ze to nie one....
Nie zastanawiaj sie nad kupnem trawy "Memory" znajdz miejsce gdzie kolwiek bo jest piekny. Kupilam malenstwo w tym roku i pieknie sie rozrosl i nadal zakwita. Pieknie wyglada jako soliter. Jutro ide jeszcze dokupic aby wiosna posadzic na stale miejsce.
Jezeli chodzi gracillimus trawka bez kwitnienia pieknie wyglada i zreszta nie specjalnie jest pokazywana jako kwitnaca na fotach widocznie z tym kwitnienjem jest cos na rzeczy, ze ma problemy.
W kazdym razie lubie miec wilgotna glebe i zyzna.
W zeszlym roku kupilam w jesieni 2 szt doniczki zadolowalam i nie wypuscily.
Bede jeszcze probowala ja kupic,bardzo lubie trawy.
Witaj Elu
To prawda trzeba dobrze przygotowac podłoże żeby roslinki zdrowo rosły...masz rację ,że dobrze zrobic oprysk Promanalem...cisy będę pielęgnować i obserwować ,bo to moje pierwsze egzemplarze...
Też jestem zadowolona ze zmian i dalsze zmiany w planach dzięki
Rolnikami byli dziadkowie męża i rodzice,więc te budynki w tle
My powoli wszystko zmieniamy i remontujemy po swojemu
Chyba jes, cze tutaj nie bylam wiec witam Wiolka.
Kazda roslina jak nie zadbasz to moze jakies swinstwo podlapac.
Cisy sa atakowane przez czerwce, wiec trzeba na nie uwazac. Najlepiej aby nie miec z nimi problemow trzebaa wczesna wiosna opryskac je "Promanalem".
To tyle w temacie cisow.
Ogladalam poczatek watku bardzo dobrze zrobilas przerobki. Zreszta. Po jakims czasie kazdego to czeka bo rosliny rosna, cos nam sie nie podoba i w glowie burza od pomyslow.
Widze w glebi na fotkach gospodarstwo. Mozna byc rolnikiem i miec super ogrod kolo domu wiele tutaj was jest.
Jeszcze ide dalej zagladam. Wpisuje sie jak tylko cos zobacze bo umyka mi pozniej uwadze.
Pewnie u mnie tez przymrozek nie ściagnelam bugenvilli pewnie podmarzla a tak ladnie kwitla.
Jeszcze zal bluszczy bo sie przebarwialy widoki piekne a tak klapa.
Jutro jade to zobacze straty.
Waldek pedzi nalewki z ziolek i trawniczek dokarmia potem sa efekty.
Wlasnie ta przestrzen - 100-200 m2 mozna sie bawic w zioło nawozenie, ale 3000 m2 to juz masakra.
Chociaz w jednym miejscu podlalam gnojowka z wrotycza to trawa zrobila sie gesta i ciemno zielona.
Ja zamierzam w przyszlym roku nawiezc obornikiem granulowanym, ale tylko przed domem.
Te największe po lewej stronie od traw mają po 5 lat w tym roku trzy patyki podcielam wyżej i efekt dużej i wysokiej kępy. Warunki sprzyjające mają. Reszta to zakup zeszłoroczny w tym roku też chyba z 10 kupiłam. Piękne są i bez problemowe.
Dzięki Łucjo. Na spokojnie pooglądam w necie i poczytam o nich. Obie piękne.
Elu to mogę spokojnie na forum pisać.
Jedyne fotki z kładzenia folii i reszty są na str 376. Więcej nie mam, bo nie było czasu pstrykać. Folia ważyła ponad 160 kg, padał deszcz a ja musiałam ze względu na zwierzaki do wieczora napełnić oczko wodą. Dopiero później układaliśmy kamienie. Oczko nie jest skończone, brakuje obłożenia całego tyłu i kaskady. Ale do tego potrzebuję eMa, bo tachanie kamoli o prawie metrowej średnicy jest poza moim zasięgiem. Stan na dzień dzisiejszy jest taki sam jak na fotce str 390. Na tej fotce jest prawie cały. Prawie, bo cały w kadr się nie zmieścił. Jutro jadę z córką na badania, ale w czwartek mogę cyknąć fotkę z góry. I obcykam wedle życzenia z każdej strony.
Basiu to dęby czerwone, sadzone własnie dla tych kolorków. No i są ponoć odporne na mączniaka.