Tak wyglądają chryzantemy zadołowane w mnożarce, okrywałam je kartonami i bardzo grubo fizeliną.
Na której najbardziej mi zależało pomyliła mi się i nie wiem czy nie zmarnowała się w piwnicy.
Kilka doniczek przed mrozami wykopałam z zagonu i wniosłam do piwnicy.
kilka padło, przy przenoszeni zgubiłam oznaczenia.
w piwnicy wypuściła nędzne odbicia, mam je ukorzenić. teraz zaczęła przybierać zieloną barwę.