zdj z dodatkową info.
miejsce za domem jest zacienione duzymi drzewami- na naszej skarpie modrzew i brzoza [ta chyba ma byc wycieta] oraz laskiem sosnowym od sąsiada.
Wyrzucę tam parę porzeczek i spróbuję maliny.
mam nadmiar trawy to posieję.
nasz podjazd będzie utwardozny tylko tak jak to fioletowe oznaczenie a dalej to bedzie po prostu taka jak jest teraz - droga polna zarośnięta trawą.
Zaczęłam czytać Twój wątek od początku. Jestem obecnie na stronie 48. Nie dość, że spełniłaś zachciankę o pagodowym to jeszcze masz nawet ładniejszy egzemplarz niż wtedy widziałaś, a towarzystwo rabatowe super dobrane.
Ale masz wypasione hakonki. Czy nie byłoby to problemem, żebyś na następne spotkanie kilka-kilkanaście sałat przywiozła? Myślisz, że w tunelu jeszcze one dadzą radę podrosnąć do podjedzenia?
U mnie to młodzieniaszki jeszcze. To wiśnie piłkowane Royal Burgundy. Już dwa razy je cięłam od kiedy są wsadzone. Cel - zagęścić koronę. Jak się przypatrzysz to na ostatnich fotkach widać gdzie po cięciu jest nowy odrost i ile cm go przybyło w tym roku. Co do odległości to zamierzałam Ci dziś przed pracą zmierzyć, ale zaskoczył mnie przymrozek i zapasowe minuty musiałam wykorzystać na skrobanie przedniej szyby. Ogólnie nie mam prawidłowej odległości, bo tylko jakieś 150-180 cm. U mnie za płotem jest jeszcze 40 cm mojej działki, droga wewnętrzna i dopiero sąsiad. Ważne by gałęzie potem samochodu/traktoru nie drapały, a tak to mogą wystawać lekko.
Gosia, wywołałyście mnie do tablicy, to coś zmalowałam...trochę mojej jesieni wrzucam! Miło, że czekacie i pamiętacie!
W ogrodzie niewiele zdziałałam, mimo tygodnia wolnego od pracy. Zamiast nadrabiać zaległości (sadzić to co stoi do posadzenia od miesięcy) machnęłam nową rabatką dokupując też kilka nowych roślinek, reszta moje z podziału) O tym jeszcze napisze i wstawię fotki. Resztę czasu pochłonęło życie i obowiązki jakie rosną do n-tej potęgi...
Wyjazdowe zdjęcia też jeszcze nie powstawiane na wątkach u właścicieli. No jakoś nie ogarniam...
Nie wiem kiedy zdołam u Was wszystkich coś napisać...dziś już( dopiero) idę spać
Dziękuję Dorotko! Mnie się już trochę opatrzył i ciągle bym coś zmieniała Ale większe rewolucje potrzebują czasu, sił i konkretnych pomysłów, a z tym jakoś gorzej Więc coś po troszku zmieniam i staram się cieszyć tym co jest
A warzywnik mam spory i też potrzebuje zaangażowania, a tegoroczny sezon nie był zbyt sprzyjający pogodowo!
Warzywnik teraz powinnam już przygotowywać do zimy, ale śmieję się, że mam w nim wiosnę, więc nie mam jak nawet zasiać poplonu. Poplonem jest sałata i koperek z samosiewu