To tu- to tam- łopatkę mam !
17:15, 25 paź 2020
Pracowitą niedzielę miałam. Z powodów geograficznych nie mogłam aktywnie wyrazić swojego sprzeciwu i kotłujących się we mnie emocji.
Aby ukoić nerwy ruszyłam do ogrodu uzbrojona w ostre narzędzia.
Wycięłam wszystkie astry. Przycięłam kilka róż. Wypieliłam poletko z poziomkami.
Kusiło mnie, aby zabrać się za karczowanie, ale dzień się skrócił i zbrakło czasu.
Prawie z dnia na dzień funkie zmieniły barwy.
Wciąż w niezłej kondycji są hakonki i brunnery.
Do kwitnienia szykują się chryzantemy. Wsadziłam do gruntu te doniczkowe. I tak sobie rosną już kilka lat.
Aby ukoić nerwy ruszyłam do ogrodu uzbrojona w ostre narzędzia.
Wycięłam wszystkie astry. Przycięłam kilka róż. Wypieliłam poletko z poziomkami.
Kusiło mnie, aby zabrać się za karczowanie, ale dzień się skrócił i zbrakło czasu.
Prawie z dnia na dzień funkie zmieniły barwy.
Wciąż w niezłej kondycji są hakonki i brunnery.
Do kwitnienia szykują się chryzantemy. Wsadziłam do gruntu te doniczkowe. I tak sobie rosną już kilka lat.