mrokasia napisał(a)

A takie sadziłam jesienią 2019.

Szok!

Floks Blue Boy, pieknie zmienia swoje kolory w zaleznosci od pogody

jakies takie foty ale sie nie przylozylam zbytnio, bo pchalo mnie do sadzenia

Jolu, moje kwitnie, ale jest posadzone w nieciekawym miejscu
Droga cały czas w remoncie, ruch wahadłowy, a znasz ten skrót ze skrętem w prawo w Przemysłową w Rybinie? Prowadzi do Sztutowa z pominięciem jazdy na wprost przez Stegnę

W skrzyniach, tam gdzie mi się chowacz już drugi rok daje we znaki, całkowicie zawłaszczając np rzodkiewki i inne uprawy, rozłożyłam liście tytoniu leśnego. On ma związki do unicestwiana robali, ale zamiast robić wyciągi, rozłożyłam gęsto, na to trawa i ziemia. Podlane i mam nadzieję, że wybije chowacza do wiosny.

Nie before/after, bo efektu docelowego jeszcze nie ma, ale widać coraz więcej zmian.
Czerwiec 2023

Wrzesień 2024

W warzywniku kolejne pustki. Szykuję grządkę na sadzenie czosnków z końcem października. Wybrałam odmianę Harnaś i Lubasza (podobno bardziej łagodniejsza).

mrokasia napisał(a)

Niezmiennie podziwiam Twój zapał i umiejętności w zakresie przetwarzania plonów. Zresztą plony też podziwiam. Kiedy Ty to ogarniasz przy małym dziecku??!

Dużo działa razem z nami, taboret w kuchni jest konieczny. Przy ostatnich passatach to ona wszystkie pomidory wrzuciła do wyciskarki jeden po drugim. Nie zmuszamy, a zachęcamy i staramy się by było to formą zabawy jednocześnie. Dzisiejsze wiezienie plonów do piwnicy sąsiadów było super okazją do przejażdżki taczką.

Makao napisał(a)

A jeszcze rok temu mieli tak

A mi się tu podoba!

Tu odplynelam, cudo

I tak z wieczora pozbyliśmy się Montany, która całe lato robiła już tylko za słomiankę. Oj będzie łyso rano ...