Edytko, poczytaj sobie na wątku Herbicydy...naprawdę dużo informacji tam znajdziesz. Skrótowo mogę Ci powiedzieć, że na wszystko, co masz w ogrodzie, oprócz kwaśnolubnych.Rośliny są zdrowe, mocne, niepodatne na choroby.Mój czeka już w butelkach do pryskania.
Z mojego notatnika:
co zwalcza OW !!!!!!!!(octan wapnia)
choroby odglebowe: fuzaryjne więdnięcie /zgorzele siewek/, zamieranie róż i azalii, gnicie korzeni /pythium ultimum/ często spotykane na trawnikach, parch jabłoni i gruszy, zapobiega rdzy gruszy, choroba bulw ziemniaka i cebul tulipanów, zaraza ziemniaczana, czernienie łodyg strączkowych i szereg innych chorób grzybowych i wiele innych.
Mazan w tym temacie wie wszystko.
Wstawiam przepis:
Do butelki 1,0 L wsypujesz 13dkg kredy - należy dobrze rozmieszać, do drugiej butelki o poj, 1,5L wlewamy 0,5l octu winnego, czy jabłkowego 6% lub 300 ml octu spirytusowego 10%, bierzemy 200ml zawiesiny kredy i dodajemy do octu. Wystąpi reakcja z wydzieleniem CO2. Na koniec należy pobrać 75 ml roztworu do opryskiwacza, uzupełnić do 1 l, zamieszać i do pracy. Pozostały roztwór przechowywać w tem. pokojowej, będzie do dalszych oprysków.
Spróbuj też zrobić sadzonki lawendy, bo na zdjęciu widziałam, że jest imponująca, no i masz przetestowane, że ta odmiana dobrze zimuje.
Ja 1,5 roku temu dostałam od FrancoPolo, naszego ogrodowiskowego znawcy klonów, sadzonkę kaliny Watanabe, jak na razie krąży po ogrodzie i nie miała przez to szans pokazać swojego piękna, ale w tym roku dostanie już stałą miejscówkę.
Dokładnie: ) ogród mojej mamy zamierzam potraktować jako matecznik wielu moich przyszłych roślin. Pewnikiem mam 2 duże sadzonki kaliny koralowej z okładów. W sumie były 3, ale jedna wypełniła lukę pod płotem.
Tyle miłych słów! Aż urosłam o parę centymetrów Mam nadzieję, że cała nasza zeszłoroczna praca zaowocuje w tym roku "buszem" w ogrodzie. I choć jest parę miejsc, które mi "nie leżą", to głównie chcę poświęcić ten sezon na pielęgnację tego co jest i walkę z opuchlakami.
Cieszę się, że kominek Ci się podoba. Ostateczny wybór okładziny chyba samą mnie zaskoczył. Ufam, że się nie rozczaruję bo zawsze inaczej wygląda materiał na małej próbce, niż później na większej powierzchni.
O oknie dalej nie ma konkretnych wieści, niestety...
obawiam się, że jesteś nie do podrobienia.
Ale Asia zna tyle wątków, że na pewno może dostarczyć typograficznych, telegraficznych podsumowań, co byś miał materiały do następnego poematu, hihi.
Dobra kończę już to wino i spać idę
No nie wiem co powiedzieć, jak w bajce u Ciebie, każda z tych fotek mogłaby być pocztówką, do zdjęć chyba dodajesz jakichś czarów, bo ja oczarowana jestem i miło mi będzie zasypiać z tymi obrazami w głowie
przyznaję, że nie zgłebiałam tego, uznałam, że przetestowane i dobrze robi
Ale Ty lubisz analizować, jak pokusisz się o sprawdzenie tematu, to napisz jakie wnioski.
Ja z prac kosmetycznych to dziś carex Variegata oczyściłam z kwitnących cićków i czupryny im skróciłam.
Stwierdzam, że one najładniej wyglądają jak rosną w cieniu, u mnie mają za dużo słońca i są takie nijakie, przymierzam się do zamiany na Evergoldy, tylko mam je takie brzydkie po zimie, że chyba trochę tym zabiegiem poczekam.
Twoje cały czas nieskazitelnie piękne jak kilka tygoni temu?
My dziś trawnikowi nic nie zapodaliśmy, bo tydzień temu był siarczan potasu, nie chcę przedobrzyć.