oby tylko miał kto zrobić, bo jakoś cięzko się doprosić, żeby ktoś się podjął wykonania.
Wczoraj byłam w tartaku i nawet na zwykłe deski na skrzynie trzeba czekać 2 tygonie - gospodarka w tym kraju kwitnie chyba w najlepsze jak wszyscy zarobieni po pachy!
U mnie z zawilcami też pół na pół. Whirlwind i Honorine Jobert część ma malutkie listki, a część w ogóle nie daje oznak życia. Różowe pełne Serenade i Prinz Heinrich już spore i wszystkie żyją.
to już się nie dziwię, że poczatek sezonu a Marcie trawki się praktycznie wykończyły, wczoraj z nią rozmawiałam i mówiła, że dowozi z zaprzyjaźnionych szkółek, takie zainteresowanie
Molinie i seslerie to najwyraźniej będzie tegoroczny hit u wielu z nas!
Zaplanowana jest budowa takiego jakby wgłebnika, tylko że na powierzchni ziemi (bo po deszczach typowy wgłębnik byłby u nas pod wodą).
Na trzech bocznych krawędziach będzie molinia KF z myślą o tym, żeby przysłaniać wnętrze przed niechcianymi spojrzeniami, a na tej krawędzi, gdzie będzie wejście wymyśliłam molinie ED - właśnie chciałam, żeby tam było coś niższego, tak żeby stojąc na przeciw, wnętrze tego miejsca było widoczne.
Aż sobie musiałam wyguglować, szału nie ma, wygląda jak taka bardziej elegancka robinia - mnie nie powalił.
Wyczytałam, że np. w Warszawie w okolicach placu Wilsona rośnie, jakby ktoś chciał na zywo zobaczyć
ja niby kupiłam w zeszłym roku pod nazwą Filifera Aurea Nana i coś mam obawy czy on faktycznie będzie nana, bo jakoś dziwnie szybko rośnie i nie jest taki zwarty, tylko jakiś roztrzepany, ciekawi mnie czy można je ciąć, żeby okiełznać ten kształt i ewentualnie trzymać wielkość w ryzach?
wałkuję temat molini od dwóch tygodni i dalej nie wiem co kupić, chciałam coś ok 100cm z kwiatostanem ale ED i Moorhexe podobno w polskich warunkach dorasta tylko do ok. 60cm, w kropce jestem ...