Aniu, na imię mam Irena, ksywka Miłka
Co do hortensji, stoją tak od 2014 i nie marzną.Co rok dorodniejsze.Nie osłaniam, nie opatulam.
Ogrodówki mam tylko na rabatach, ale kiedyś miałam w donicy i też sobie radziły.
Ogród, który tworzę, ma kilka lat i jest młodym ogrodem o powierzchni ok.1000 m2 (razem z domem). Nie jest zbyt uporządkowany, ale za to pełen kwiatów, kształtów i zapachów, ptaków, pszczół i motyli.
Zapraszam
Nie pokazywałam w ub.r.
A jak byłyście, to one jeszcze nie kwitły.
Cały dom wkoło w hortensjach, a potem wzdłuż całego ogrodzenia i na rabatach. Te koło domu są w cieniu i doskonale sobie radzą.
Na balkonie okryj, ja w gruncie nie okrywam, mam nadzieję, że skoro rosną od tylu lat, to nadal sobie poradzą, gorsze są przymrozki kwietniowe i majowe.
Lucy, żadnych drabin proszę, musisz dbać o zdrowie, taki teren masz teraz do obsadzenia
Najwyżej weź baner i na ulicę, chociaż w obecnych czasach to też sport ekstremalny
Wiesz, dość już miałam narzucania się ze swoim ogrodem u innych Niedźwiedzica jest cierpliwa ale do czasu Wolałam żeby mnie nie pogoniła
Lubię kukliki a z tą żurawką wyglądają cudnie. Nie wiem czy to widać na zdjęciu ale na żywo - odlot
A teraz coś o czym marzyłam od długiego czasu.
Nigdy nie mogłam się zdecydować A jak się już zdecydowałam to znów nie było.
Decyzja zapadła w sekundę
Mam nadzieję, że się sprawdzi
Teraz coś dla domu .
Moja domowa roślinka trochę zbyt urosła
I przeszkadzała
Więc narodził się pomysł trochę ją ujarzmić
Wcześniej pięła się po karcie bambusowe
Ale była zbyt silna i musieliśmy ja opierać o ścianę.
I nagle pojawił się pomysł.
Miłko witaj. Od lat jestem cichcem u Ciebie. Pamiętam jak odwiedzałaś Bukszpanowy. Fajnie że doświadczone ogrodniczki zostają i dzielą się wiedzą. Szkoda mi wielu wątków które po osiągnięciu dojrzałości, zasypiają na długo lub na zawsze.
Lubisz kotki, to Cię nimi pomęczę Niestety niezbyt ostre ale jedno z moich ulubionych
Wierz mi, mnie to też zaskoczyło
Teraz będę mogła pokazywać u siebie miejsce w którym posadziłam hostę od Ciebie. Jeszcze tam prace trwają ale może w tym sezonie da się już robić zdjęcia. Pamiętasz jak ona się nazywała? Gdzieś zapisałam, na kartce i ... chyba posiałam. Jakoś na "W" ale skleroza nie pozwala rozwinąć myśli...
Kasiu ja kotajlowych w tym roku nie bede sadzic, bo te samosiewki tyle owocow maja, ze wystarczy i nic przy nich nie trzeba robic. Tylko na poczatku porzadek zrobie i juz.