Popołudniu się wypogodziło więc 3godz spędziłam na
-wsadzaniu sadzonek z lata. Oj biedne były i nie wiem czy będzie z nich pożytek.
- odchwaszczaniu przedogródka, zrobiłam tylko 1/3.
Oczywiście kręgosłup czuje że go przeciążyłam. Pewnie odwdzięczy się bólem.
A kilka ładniejszych fotek dla odświeżenia zastanego wątku