U Paprotki byłyśmy wtedy. Chyba.
Działkowe ogrody teraz w cenie. Wszystkie puste czy porzucone w tej chwili nabierają ponownego sznytu. Sami młodzi teraz w ogrodach. Nas z "pierwszego rzutu" jest już tylko kilka.
Obiecałam się pochwalić naszym dziełem. Jedną donice udało nam się już zrobić i postawić. Jeszcze tylko korę muszę kupić, bo tą co miałam jak otworzyłam to ma jakiś nalot biały i pyli jak się nią rusza.
Nie wiem czy dwie irgi nie będą miały za ciasno kiedys.
W tej gęstwinie astry się sprawdzają. Nie ma problemu z zamaskowaniem gołych "nóżek" tych wysokich.
Jeże dzisiaj się nie pokazały. Jutro sprawdzę, czy karma zniknęła. Może poszły sprawdzać warunki lokalowe w hoteliku
Jeże wzbudzają sympatię podobną do malutkich kotków. Wszystkim się podobają.
Trzmielina przebarwia się trochę nachalnie. Chyba wole ja w okresie wiosennym. Jest wtedy wyjątkowo subtelna.
Nie znam nikogo, kto nie lubiłby jeży.
A Kimono niech spełni Twoje oczekiwania. Swoją bardzo lubię. Nie jest drapieżna.
Od kiedy mam ogród, to łaskawszym okiem patrzę na jesień. Może dlatego, że udało się wyeksponować cudne przebarwienia. Astry są świetnymi zadarniaczami. Wczoraj podczas cięcia żywopłotu odkryłam kilka kępek w brzeziniaku. Sadzone były lata temu i przetrwały.