Dziś cały dzień padało, a jeden rh zwinął listki do dołu. Mimo deszczu (M pukał się po głowie) podlałam go. Wydaje mi się, że jego liście zachowały się jak parasol i pod samym krzaczkiem było sucho. Zobaczę jutro, czy pomogło. Nie jest tak zimno, by listki rh miał do dołu. Chyba, że przyczyna jest inna. Muszę go obserwować.
Agnieszko, wygląda na to, że tak. Tylko rośliny z nasion mogą się różnić od roślinki matecznej. Nie muszą powtarzać wszystkich cech. Mam berberysy, które mają różny kolor. Jedne bordowe, drugie zielone i nie wiem, czy będą miały ten sam pokrój. Ale berberys bardzo dobrze znosi cięcie.
Zobacz, w ogrodzie Ewy bacowej Ewa prowadzi go w kulkę:
Marta, po części Waldek ma rację. To od ciebie zależy. Ale zwolennicy wiązania traw twierdzą, że jest to bezpieczniejsze dla trawy i jej przetrwania. Śnieg łamie jej źdźbła, wiatr roznosi po ogrodzie, wszędzie masz bałagan. Związane teraz snopki - wiosną ścinasz i po kłopocie. A na święta przystroję snopki kokardkami i bombkami. Będzie świątecznie
Niektóre trawy związane zabezpieczają w ten sposób kłącza przed wymarzaniem. mróz do środka chochoła tak szybko się nie dostanie.
Teraz wiążesz, wiosną ścinasz i po kłopocie.
Zobacz, do tej rabaty jeszcze nie dotarłam. (Nie patrz na zielsko, bo jak tam dotrę, to wypielę przy okazji)
LM jest jeszcze nie związany. Młody, więc mały. Ale źdźbła już pousychane, łatwo się łamią i rozchodzą się z wiatrem po ogrodzie. Jak przestanie padać deszcz, muszę zrobić tu porządek :
Reniu, moje róże po mrozach już nie cieszą. mają listki, ale kwiatków już nie.
Teraz czas traw, których rok temu jeszcze nie miałam.
Wkurzała mnie podczas kwitnienia stipa, a teraz upiększa rabaty, trawy przebarwiają się w bardzo różny sposób, grają barwami