Rozkopałam sobie samotnie rabatę, bo altana zostanie w tym miejscu. Jest potrzebna w okolicy domku/kawiarenki w przyszłości. Ale można powiedzieć stoi sobie samotnie.
Było tak: wanna w trawniku, tylko wanna. To mi nie dawało spokoju.
Rzuciłam się na ciężką robotę samotnie ale dałam radę. Nawet z wielką kulą, którą trzeba były przytargać z pola (oczywiście wykopując ją). Użyłam rydwanu do przewozu. Niezawodny jest, wjedzie i przewiezie wszystko.
Ale najpierw odwiedziłam centrum ogrodnicze i w toyocie przytargałam wielkie drzewo, które mi wystawało metr za samochód. Jechałam wolno, bardzo wolno. Niemożliwy ten mój samochód, ile pomieści to szok.
Jabłoń 'Freja" - takie już mam, przy okazji podaję nazwę jabłoni, bo były pytania na dniach otwartych
Wycięłam darń i układałam ją potem zapełniając pusty prostokąt po topiarach