oj tak zwrotów akcji było mnóstwo ale wyobraź sobie że w mojej głowie jeszcze więcej tylko potem juz głupio mi było wszystkie pomysły na watek wrzucać bo by mnie za wariactwo stad usunęli
pieknie bedziesz miała z donicami, ja chyba też sie skuszę na nowe. mam jeszcze ze starego domu z technorattanu ale teraz to one jak pięść do oka mi pasują..
A to Ty zrobiłaś książkowo, nie musze się martwić, że sprowadziłam Cię na złą drogę
Będę zaglądać czy zdjęcia są, no i uważaj na siebie jutro, żeby za bardzo nie ucierpieć przy tym cięciu, ja jedną ręką mam tak podrapaną jakbym przeszła jakąś walkę z drapieżnym kotem
Ewa przy drzwiach nie ma szans, tam nie ma miejsca.
Może to miejsce nie jest najszczęśliwsze, ale jedyne, w którym mogę coś na froncie postawić, jeśli nie tam, to już nie ma gdzie, a jednak wolę coś tam mieć, niż nic nie postawić.
Chyba je widziałam.
U Ciebie na pewno pasuja i do koloru i do kształtu domu, u mnie chyba by się nie sprawdziły, skłaniam się jednak do czegoś wyższego, co najmniej do wysokości murku czyli min. 60 cm.
No coś ty !!!!! Ciachnelam je w tamtym roku podobnie i obficie kwitły. Zostawiłam jej najdłuższe baty i przypiełam pod skosem do pergoli - jak dam rade to jutro zrobię zdjecie.
Czeka mnie jeszcze cięcie Jasminy - tej nie ruszałam od posadzenia... chyba w jakiś kombinezon wejde zanim ruszę w bój