Irenko, kto jak nie my? TRzeba pokazac ludziom jak sie wstaje z kolan. Nie ważne ,że z podpórką, ale windujemy się do góry. Ja tak już z 10 lat się podpieram, i ciągle mi nie dość ogrodowania. Co roku jakies kłody pod nogi się zawalają, a my dalej je pokonujemy. Taka już chyba nasza natura.Nie dać się!
Wlaśnie się obudziłam. Nareszcie przespałam 6 godzin. może w dzień nie będę polegiwać. Takie spanie nie spanie to chyba zasługa wirusa. żawqsze spałam kamiennym snem.
Irenko, Wam życzę oczywiście zdrowia i uśmiechu. Twojego uśmiechu nie da się zmałpować tak jak rabatek, które się podobają. I niech on nam jak najczściej się pokazuje.
Miłego dnia.
Ale nochal cudo i jaka czuprynka rozczochrana, wszystko pod kolor oczy, nos u nas wszyscy domownicy są dorośli Diana dla dzieci które nas odwiedzały była bardzo łagodna ale nigdy nie pozostawialiśmy jej samej z nimi, bo to zawsze duży pies i obce dzieci, no i pod naszą nieobecność i w nocy byla zamykana w domu, tak dla bezpieczeństwa jej samej i ewentualnych intruzów Aza jeszcze się uczy, trochę wirus nas ogranicza, bo niewiele osób nas odwiedza, zabieramy ja na spacery do miejskiego parku by poznawała obcych ludzi i inne psy no ale czeka nas jeszcze trochę pracy co do fotela zawsze są jakieś straty ale ile za to miłosci
O j czytam o problemach zdrowotnych. Życzę ci szybkiego powrotu do pełni sił i pełnego zdrowia.
ten piękny szpaler traw, to z hanonek ???
Ślicznie wyglądają.
I śliczna chryzantemka
Bardzo mi się te psy podobają, ale za dużo u nas własnych i cudzych dzieci się kręci na takie gabaryty
A to nasze 8 łap oczami córki
Rudzielec o maślanych oczach
i grubas kocurro na "moim" fotelu, dla którego juz piękny granatowy materiał na nowe obicie znalazłam... ale się zastanawiam czy warto. Jak jeden z niego zlezie to od razu wpycha się drugi...
O fiu, fiu dosypało ci tego śniegu.
U mnie troszeńkę tylko.
ale w s umie to dobrze śnieg miałaś.
Dla mnie mógłby być cały grudzień styczeń i luty. A potem szybko wiosna