Jolu, jak znalazłaś robala, to najlepiej wyjąć je, wyczyścić korzonki i do świeżej ziemi wsadzić. Tak czytałam, że dają radę. Śliwy są ładne, warto je mieć.
Gosiu, podobno berberysy trzeba przycinać i młode przyrosty lepiej się przebarwiają. Mam jeszcze Bagatelle, ale w tym roku słabo się wybarwiły. I są malutkie, więc nie ma co przycinać. Admirationy są bardziej czerwone.
Tak ładnie świeci słoneczko, troszkę późno wyszłam, bo barony już nie miały dobrego światła. Są już w cieniu.
Ale kilka portretów roślinek świeżych złapałam. Chociaż na jesień mniej jest do focenia. Ogólny zarys rabat się nie zmienia, nie ma co powtarzać tych samych ujęć. .
Przechowała mi się zwykła pelargonia, wsadziłam ją na rabatę, a teraz czerwienią przebija zza FC
Podobnie jak Montana:
Zaczyna robić się jesiennie:
Winobluszcz pięciolistkowy zaczyna się przebarwiać:
Witaj u mnie Elisabeth. Czyli Elu? Tak się do Ciebie zwracają?
Miło cię gościć. Zapraszam częściej. Pytaj się, jak będę wiedziała, to podpowiem Bardzo się cieszę, że podoba Ci się u mnie
Wpadłam do ciebie i grzybki widziałam. Ja ich w lesie nie widzę, za to mój M uwielbia je zbierać, w niedzielę sporo mieliśmy do suszenia. Zapasy na grzybową z suszonych grzybów i pierogi już mam zapewnione
Ewuniu, w tym sezonie sporo podróżujecie. Troszkę zazdroszczę wam. Tak miło mi się z wami podróżowało do Pęchcina.
Jedziecie na Jasną Górę?
U nas też jest pielgrzymka, ale nie mogę jechać
Reszta na pv
Agatko, ten pędrak tak ślicznie wyszedł na fotce. Pędrak
Taki wyraźny, mi się nie udaje go tak sfocić. Moje zawsze rozgniatam butem (a fuj ... ) albo daję ptaszkom na pożarcie Jak Olga zrobiła taką fotkę wyraźną, poprosiłam, by u mnie wkleiła jako dodatek do problemu pędraków. Nie jestem pewna, czy wrotycz na te paskudy działa
Ja takie znajduję jak dziewiczy teren przekopuję, wszystkie wybieram, aby mi roślinek nie pożarły W kompoście też takie znalazłam, jak trawę wyrzucałam. Kiedyś czytałam u Łukiego, że też w kompoście znajduje. Niby te kompostowe są pożyteczne, ale na rabaty ich nie zapraszam
No, wypasiony. Jak przekopujesz ziemię staraj się je wybierać i niszczyć. Trochę obrzydliwe to zgniatanie, ale pewniejsze chyba niż wrotycz. Wyrzucone z ziemi podobno same nie umieją się wgrzebać spowrotem i padają, a ptaki mają pokarm.
Smacznego ptaszkom
Olga, oglądałam ostatnio Maję w necie. Nie jestem pewna, czy to, co masz pod trawnikiem - to opuchlaki. Opuchlaki są malutkie, większe i wypasione są pędraki chrząszcza majowego, ale też paskudy pożerają korzonki.
Maja napisała:
"...zauważyliśmy, że niektóre liście zjadane są przez brązowe chrząszcze. Owady te w ogromnej ilości latały też nad trawnikiem.
Te małe żuczki koloru miedzianego to ogrodnica niszczylistka, krewna dużo większego chrabąszcza majowego. Owadów tych jest coraz więcej w ogrodach, ponieważ ociepla się klimat. Kiedyś mroźne zimy ograniczały ich ilość. Po drugie akurat nastąpiło apogeum rozwoju tych chrząszczy, a takie okresy przypadają co 4 lata.
Pędraki ogrodnicy, długości centymetra, żyją w ziemi i uszkadzają korzenie roślin. Jeśli chcemy podjąć walkę z ogrodnicą i chrabąszczem, wymaga ona cierpliwości i jest kosztowna. Nie ma takich środków chemicznych, które pomogłyby szybko i skutecznie. Są za to naturalne preparaty.
Daniel, syn państwa Drynkowskich zastosował Biomass - środek skomponowany na bazie cukrów. Jego działanie polega na zmywaniu śluzu z ciała pędraków i uszkadzaniu skóry. Następnie pędraki są rozkładane przez organizmy żyjące naturalnie w glebie. Walkę trzeba lat prowadzić regularnie przez kilka lat, do tego polewać trawnik 3-4 razy w sezonie, żeby likwidować kolejne pokolenia pędraków."
Warto obejrzeć ten odcinek Maji w ogrodzie: Kliknij tutaj : Ogród w chłodnych barwach
Na filmie dokładnie pokazane są pędraki tych żuków. To, co mamy na rabatach, nie zawsze jest opuchlakiem. Żuki tez szkodzą naszym roślinkom. Przekopując ostatnio darń pod nową rabatę, sporo znalazłam larw różnej wielkości. lubią miejsca suche i mało przekopywane.
Wszystkie powybierałam oczywiście.