Pooglądałam wspominki. Podziwiam za całokształt. Kawał roboty za Wami.
Zafascynowała mnie Twoja szklarnia... i jaka mała Kokosia w wózeczku. Mąż bez problemu by mi zrobił oczywiście po odpowiednim zmotywowaniu, ale zastanawiam się z czego wyspawany jest ten stelaż szklarni? Masz jakoś zabezpieczone te rurki przed rdzewieniem? I czy samodzielna budowa faktycznie jest opłacalna?
Solidaryzuję się z Tobą w nauce Ja z kolei zaczęłam uczyć się na kursie włoskiego, bo samodzielnie to mało miałam determinacji, ale w grupie jest ekstra Zakarteczkowałam pół domu włoskimi słówkami
To przedostatnie boskie.kiedys o czyms podobnym myslalam.ale wtedy glicynia gra pierwsze skrzypce a tam i lipy itp... poza tym bedziemy pergole robili sami a spawanie takiego kolosa to juz wyzwanie ale dla Was