Ewo cudna kolekcja dalii, szkoda tych co stracone, piękne były. U nas też daliowe straty po powodzi, ale o dziwo te jak to mówię patriotyczne pomponowe mają się świetnie
Kiedyś Mira postawiła w opozycji róże i hortensje (Pytanie "róże czy hortensje?"). U mnie z takiej perspektywy nie są opozycją, jednakowo zdobią jesienny ogród.
Trochę mnie tu nie było, chęci do robienia zdjęć brakowało. Ale pogoda się poprawiła, znowu działam w ogrodzie. Wykopałam sporą irgę - łatwo nie było, ale dałam radę. Powędrowała do nowej właścicielki.
W to miejsce posadziłam hortensję Vanille Fraise. Na razie szału nie ma, ale mam nadzieję że będzie w przyszłości lepiej.
"Te kolory daliowe robią wrażenie. Żeby tylko nie było z tym tyle zachodu . Może pojawią się kiedyś jakieś odmiany mrozoodporne"
.
Jest trochę zachodu, trzeba regularnie wycinać przekwitnięte kwiatostany i jednak pilnować nawożenia przy sadzeniu raz i potem jeszcze 2 razy (obornik, pokrzywa i żywokost). I jeszcze je oznaczyć przed wykopywaniem.
Trzeba umieć też jakby "przyjąć na klatę", to że kiedyś przyjdzie noc, po której poletko daliowe zrobi się czarne, dotknięte przymrozkiem.