Notuję sobie tę kocimiętkę do sprawdzenia, potrzebuję też czegoś na tył rabaty, stosunkowo wysokiego i koniecznie odpornego na suszę - próbowałam z długoszem królewskim, bo tak mi się wydawało, że skoro las to i cień, ale teraz widzę, że po wycince części drzew na tej mojej jedynej jak na razie w miarę obsadzonej rabacie zrobiło się dosyć słonecznie, i przede wszystkim bardzo, bardzo sucho. Tył rabaty jest pod szerokim okapem dachu, więc deszcze tam nie docierają. A Twoje kocimiętki na tym zdjęciu wyglądają świetnie!
Uff. Wyprawa do Zielonych Progów zakończona. Miałam kupić jedną lub dwie trawki... Ostatecznie tymotki nie było, więc wzięłam jakiegoś śmiałka, którego jeszcze nie mam. Okazało się też, że biała krwawnica ma dwie siostry, jedną ciemnoróżową i drugą bardzo jasnolawendową. Ślicznota, więc mam.
Basiu, hortensje pięknie zaczynają swój pokaz, w końcu są kwiaty, chyba jakiś dobry rok dla hortensji. U mnie już od kilku lat nie było kwiatów, ewentualnie jeden, najwyżej dwa, a w tym roku będzie kwitnienie.
Krwawnica bardzo lubi wilgotne stanowiska, tą rosnąco dziko można zawsze spotkać na podmokłych łąkach i rowach.
U Ciebie zawsze porządeczek, wszystko idealnie, niezmiennie podziwiam.
Warzywnik pewnie powiększył się z powodu nowego członka rodziny. Dla zdrowego odżywiania swojego dziecka człowiek jest w stanie wiele zrobić. Cieszę się bardzo, że Twój warzywnik się powiększył. Warto było to zrobić dla odkrywania bogatych smaków z własnego ogrodu.
U mnie na szczęście rodzima ziemia była na tyle zasobna, że wszystko rośnie bez specjalnych starań z mojej strony.
Jedynie w warzywniku ze względu na jego intensywne wykorzystanie, trzeba wciąż dbać o dostarczenie go gleby składników odżywczych. Na szczęście koleżanka jest pasjonatką jazdy końskiej i co jakiś czas dostarcza mi końskiej kupy . A ja dokładam starań, żeby wyprodukować jak najwięcej własnego kompostu.