Ozdrowieńcy będą długo żyli, skoro pokonali podstawowa chorobę. macham serdecznie, w ogrodzie teraz jestem raz w tygodniu, bo albo deszcz, albo podwoda w odstawce, albo furman nie dzisiejszy.
Ale powoli sprzątam to co wysiałam, i co samo urosło.
Zbyszku, krok żółwi wcale nie jest taki najgorszy. Mam nadzieję, że nie potykasz się o liście, bo jeszcze powinny wisieć na drzewie. Spieszyć się nie mamy do czego. Jesień blisko, tylko szkoda, że Bari był w odstawce przez jakiś czas. Ale pan już na chodzie, to chociaż w ogrodzie będzie miał towarzystwo.
Kuruj się. Kciukasy trzymam za pomyślną rekonwalescencję.
U mnie jesień nastała z dniem 1 września/. Jak nożem uciął. Z upałów na 10 stopni zeszło i niewiele więcej w dzień jest. Trzeba szykować kalosze. Magnolia próbuje zakwitnąć,
Haniu, no więc chyba wszystko będę przesadzać.
Te wymiary, to wymiar całkowity łącznie z żywopłotem ze świerków. Z lewej strony rośnie wszystko to, co narysowałam na schemacik w niedzielę. O zgrozo, wiśnię Kanzan posadziłam 160cm od siatki.
Linia przerywana to granicą pomiędzy rabatą a trawnikiem ale trawa dopiero posiana więc pewnie zaraz ilość trawnika zostanie drastycznie zmniejszona skoro i lilaki rosną 160cm od siatki.
No nie wiem, czy się śmiać czy płakać....
A ten klon, tak, ma już kilka ładnych latek i będzie w trawniku, gdy trawa urośnie.
lubię te Miśki
red baron super na tle tej białej ściany
a z lilakami nigdy nie wiadomo...tez je mam...wypuszczają odnogi, które regularnie wyrywam lub wycinam...pod nimi hosty rosną...
'Heiliger Hain' to bardzo rzadko występująca w szkółkach odmiana. Nie widziałam na żywo. Liście ma zgodnie z opisem metalicznie niebieskie, pod koniec sezonu z głęboko czerwonowinnym zabarwieniem.
'Haense Herms'podobnie i na dodatek powinno mieć różowe kwiatostany.
'Shenandoach' już mi nie pasuje, bo liście bledną jesienią.
I to byłoby raczej wszystko w czym można wybierać jeśli chodzi o liście przebarwiające się w czerwienie.