Nalało, powaliło mi roślinki, Anabelki ale dziś już słonko. A no właśnie nie ma kiedy tego lata posadzieć , niby w sierpniu ma się uspokoić ale mam remonty w planie to znowu czasu nie będzie. A gdzie Ty widzisz bodziszka? To Lawendy, kocimiętka i szałwie, ślimoki to plaga i zmora, tyle już mi zjadły....
Mam dwie posadzone ale może posadze więcej bo bardzo jestem z nich zadowolona, w tym roku nabrały masy, mają duże kwiaty no i są niskie ja je mam posadzone po wycięciu jakiegoś chyba jałowca przed domem.
Mam jeszcze jedną niską, Ania zna nazwę, ale wolę Bobo
Wczoraj plany swoje, a życie swoje . Wzięłam się za uzupełnienie miejsca pod drugą rabatę cienistą. Mam jeszcze resztki wcześniej zamówionej ziemi, więc na dno poszła część tej ziemi. Potem ziemia liściowa, wiórki rogowe i trawa. Następnie będzie kolejna warstwa ziemi, ziemia liściowa i kompost, mączka bazaltowa, przekompostowana kora. I zobaczymy, ile jeszcze zabraknie I jeszcze przypomniałam sobie, że chciałam zamówić lawę wulkaniczną, zainspirowana przez Kasię Bawarkę Więc jeszcze i ona tam dojdzie. Może nie będzie trzeba szukać ziemi...
A w sąsiedzkim ogrodzie - wizytacja . Udało mi się uchronić dwie istoty przed zawałem serca - Mamę i zaskrońca Pominęłam jego obecność milczeniem
Za mną ciężka noc , koty eksplorowały nowy dom pod osłoną ciemności Zuzia jest bardziej odważna. Pierwsza wyszła zza szafy. Do nas z dystansem i lekkim niepokojem, wszelkie zakamarki są jej . Tymon ciągle jeszcze za szafą, ale w nocy też wyłaził. Jestem totalnie niewyspana
Kawa wypita, śniadanie zjedzone. Prawo wyborcze wykorzystane Teraz trzeba wymyśleć, co dalej...
Aaa, jeszcze zrobione zdjęcie Łysego