Dzięki
Pomyłka piękna i pachnąca. Zalazłam już dla niej nowe fajne miejsce, ale przeprowadzka będzie jesienią. Teraz pozostaje mi tylko znaleźć prawdziwą The Pilgrin. Myślałam, że w ramach reklamacji szkółka prześle mi nową a oni zwrócili mi pieniądze
A to kolejna pomyłka. Miała być cytrynowa Canary Fubuki wysoka na ok metr a wyszedł cudaczek ze zdjęcia. W dodatku sięga mi do połowy łydki a posadzone został na tyłach rabaty zaraz przy płocie. Chociaż może to dobrze zważywszy na to jaki ma kolor
Przycięłam bodziszka żałobnego by się nie wysiewała. Ja nie bawię się w przycinanie tylko łodyg z kwiatami. Ścinam do zera. Przy okazji usuwam zaschnięte łodygi tulipanów. Po dwóch tygodniach tworzy się już ładna, nowa kępa w nóżkach rozplenic. Teraz to one grają pierwsze skrzypce. Czosnki jeszcze zostawiłam. Lubię też takie zielone.
W sumie to nie ma na co narzekać jak widzi się co się dzieje u innych. W zeszłym tygodniu byłam na podkarpaciu na komunii i nawet wracałam do domu w sobotę podczas tych burz co tyle szkód poczyniły. Dobrze, że mam wysoki samochód z napędem na 4 koła to przez zalane drogi przejechałam, ale i tak nas straż pożarna w pewnym momencie zawróciła.
Rośliny deszczem umęczone. Część leży od nadmiaru wody. Ale nie trzeba podlewać. Trawnik zielony. Tylko nie da rady przycinać. Do sierpnia może zdążę poprzycinać.
W sumie to ogród leży "odłogiem"
Nie chce zglaszac, bo pies jest u nich dopiero od 6 tygodni, jest ze schroniska i sami powiedzieli, ze nad tym pracuja ale nie maja tego jeszcze pod kontrola. Zreszta to urlopowicze, juz niedlugo wyjezdzaja. Mam nadzieje, ze wezma sobie jakiegos trenera by psa tego oduczyc.
Mi chyba padaja krwawniki od tych ciaglych deszczow...
Ma ktos z was sadzca chocolate?
Helen, ja wszystkie rabaty przygotowuję tak samo.
Glebę rodzimą (czyt. Piach) przekopuję z czarną, korą i obornikiem końskim jeśli mam.
A to co widzisz na tych zdjęciach to po prostu kora mielona do ściółkowania