Moja lawenda nawet jak słabo rusza to potem łysa, dlatego nie ma zmiłuj sie poszła wczoraj do kubła, z tego co przeżyło zrobiłam sadzonki ... Trzeci rok tak walcze i wymieniam. Ake nie łudż sie nie będzie ładna, chciaż u Ciebie zimniej to poczekaj jeszcze z tydzien. Rok temu przesadziłam do przechowalnika takie brzydkie i niemal nie rosły wiec tez finalnie w kuble na smieci wylądowały...
Kochana ja juz filmy na crocus .couk od miesiaca ogladam Dla mnie druga połowa maja od 2008 roku zawsze pod znakiem Chelsa
Mój faworyt do The Telegraph chyba wszyscy wiedza dlaczego - Grabiszcze, geometria i busz
Robotnicy muszą podciągnąć wodę z ujecia do nowych domow. I rzekomo nie moga łopata kopać tylko koparką.... Ale na razie slad po nich zaginął......a ja skończyłam przedpłocie
Dla mnie zeecydowanie wersja lawenda ze stipą. Nie robiłabym nie rob takich lfal, bo lawenda szybko urosnie i bedzie wygladało jak misz masz , jeden - dwa luki dadzą efekt. Ale do tej geometrii chyba bym poszła w prosty pas, max 1 półkole z wysuniętymi kulkami
Hidcote to kultowa odmiana, wczoraj nabyłam dwie sztuki bo mi wypadła blue scent i bedę porownywac.
Madżenka no przecież uduszę albo "popełniem" inszą inszość w kategorii czynów nieskromnych ... ...
choć racji w tym coś jest ... bo nie ... nie lubię Was ... kofffam Was i to czy jestem czy mnie jakby nie ma ... to jedna racja ...
druga ... no coś w tym jest, że brak czasu nie jest wytłumaczeniem i sama mocno drwię z tego jak to znajomi w przelocie na galeryjnym spacerku ubolewają nad brakiem kontaktu bo świat pędzi ...
faktem jest, że od czasu gdy z namaszczeniem i po wielopoziomowych przemysleniach wskazywałam paluszkiem i siem robiło minęło wiele czasu ...
faktem jest, że gdy ten paluszek musi robić wszystko sam nie ma już tyle czasu na stukanie w klawiaturę co kiedyś ...
ale tez faktem jest, że to nie tylko to ...
ale nie o nielubienie tu chodzi ...
a teraz bendzie prywata ... gwoli wyjaśnienia ...
praca ... zakupy ... córka i dom ... ogrodniczkowanie a plany wcale nie zmalały ... i nagle jest wieczór ... a wieczór należy do Adamo ... to dla niego teraz palce klikają elaboraty ... no cóż dziewczynki (i Sebku ) Dasiek ma pierwszeństwo ... a drugie pudło ma moja próba osadzenia się w nowym położeniu ... wiem trwa to trochę ale ja zanim się usadowię to nakręcę kółeczek ... no ale to wiecie ...
i tak się niemal od roku sadowię ... wszyscy wiemy, ze moje zdolności lokalizacyjne wybiegają daleko poza przeciętną ... więc nawet nie proszę o przebaczenie ... ułomności nie można przebaczać ... ją się toleruje ...
niniejszym nożyce siem odezwały jak Madżen berłem walnął w stół ...
przepraszam czekających ... obiecuje się ogarnąć ...
Ty to nawet wad ukrytych w przeciwieństwie do Kreta nie masz, jestes perfekcyjna!
Uśmiałam sie z rozprawki ale przy warzywniczku padłam i wstac nie moge. Wyslę zdjecie M'owi coby sie na wyjezdzie integracyjnym zestresowal, bo mi linek do bukow do mojej emerytury nie zrobi!!!!!
U mnie nawet na zachodnim tarasie przypało je W donicach. W gruncie są bardziej odporne bo ziemia tak szybko nie prześciga, ale w donicach wystraczy kilka godzin na słoncu i robia sie brzydkie. U mnie pod wiata przy wejsciu do domu, mimo ze w ogole nie ma słońca ładnie kwitna i bardzo długo wytrzymuja min 2 miesiac. Zwykle wymieniam je na ładniejsze a te brzydsze wsadzam do ogrodu, przed zima zdążą sie ukorzenic, w ten sposob mam na tyłach domu juz szpaler hortensji w tym roku zapowiada sie niezłe kwitnienie, oby tylko zimni ogrodnicy wbrew zapowiedziom nie nadeszli....