Ogrodowe wciskałam wiosną, ścinałam z góry kawałki gałązek, tam gdzie ścięłam, na głównym krzaku nie kwitło, ale poszły nowe przyrosty, ale dzięki temu wiem, z których mam sadzonki; bez ukorzeniacza robię, w ziemię i najlepiej po deszczu, a potem wilgoc była przy okazji podlewania rodków i wszystkie kwitnągdybym była cierpliwa, to jeszcze te młode bym uszczykiwała, aby sie zagęszczały, ale byłam ciekawa czy wydadzą kwiat...i jest
pewnie Marta, trzeba, masz ogromny ogród, twój las, Polinka mi mówiła, hortki i rozplenica Black, to jest to dam ci nasiona jesienią
Dziękuję Polinko za pochwały staramy się
...ale ogródek to stała praca i mój zdecydowanie poczuł się samotny beze mnie strzelił focha i muszę szybko się nim zająć
Paulinko masz rację, zdjęcia i tak nie oddają całości.
Ciągle się zastanawiam, ale chyba jednak te rzędy zostaną - nie ma innej możliwości. Jak będą krawężniki i kamyczek to też będzie zupełnie inaczej wyglądało. Muszę jeszcze dokupić dwa rodzaje traw i dwa świerki i kończę
Juzia, część bezobsługowa zarośnięta, nie ma kiedy wykosić chaszczy...na przedpłociu trzeba by było pozamiatać do zdjęć a po pracy mam tylko ochotę położyć się do łóżka więc najbliższe zdjęcia dopiero w następnym tygodniu...
Małgoś, zapraszam w kolejnym tygodniu ale fajerwerków nie bedzie
Pszczółko, coś nie mam dzisiaj ochoty na uśmiechy...gdzie nie wejdę to albo ktoś wyjeżdza na urlop, albo wrócił, albo jeszcze lepiej pakuje się właśnie!! A u mnie urlop pod wielkim znakiem zapytania... a perspektywa wrześniowego czy pażdziernikowego wyjazdu jakoś mało pocieszająca
To się wyżaliłam...