no to jestem i zaczynamy wieczorny maraton z liliowcami z Wojsławic...
były ich tam tysiące, a może setki tysięcy...a w ciągu tych kilku godzin - nie sposób było przyjrzeć się wszystkim, to była masa, morze kolorów zapierające dech w piersiach

Starałam się złapać jakąś fajną odmianę z każdego koloru, ciekawe kształty... Ale znawcą liliowców nie jestem, więc poniżej subiektywnie wybrane
najpierw trochę ogółu