Musielismy to zrobic, bo elewacje juz od 8 lat chcemy zmienic,balkon trzeba bylo malowac z rusztowaniem a i tak go nie uzywalismy. Do tego to strona wschodnia i deszcz nam padal do srodka. Pokoj syna jest teraz maly i przez ten balkon dosyc ciemny. Dojda okna dachowe i pokoje sie powieksza i sciana przesunie na zewnatrz. W kazdym pokoju dojdzie pare metrow. I problem balkonu odpadnie.
Tak wyglada moja sypialnia obecnie
Dzisiejszy obrazek - róże widziane z góry
I wiśni zamierają gałązki, co widać na zdjęciu. Biedne te moje drzewa owocowe. Już w zeszłym roku pozbyliśmy się śliwy. Wolałabym o nie powalczyć, ale nie wiem czy się uda. Pryskaliśmy czymś na grzyby, ale jakoś nie widać, że to coś pomogło.
Dziekuje kolorystyka jest ok, ale ostrosci juz nie ma. Te same zdjecia przed wgraniem sa super ostre a po takie sobie. Szkoda
Smiac mi sie chcialo, bo wczoraj pracownicy budowlani, po tym jak mi jedna galazke mlodej jabloni dzwigiem zepsuli, sami zabezpieczyli nogi od rampy deskami, by trawnika mi nie zniszczyc, co akurat jest mi obojetne i zabrali kontenery i folie z gruzem, zeby trawnik sie nie zaparzyl Jak narazie wiekszych zniszczen nie ma, a juz prawie wszystkie sciany wykute i gruz wywieziony.Balkonu juz nie ma, kafle sa zdjete i wylewki wykute, scian tez nie ma
No proszę i to taka modna, z drobnymi kwiatkami Czy jej liście pachną?
Czy z piwonii Pink Hawaiian Coral jesteś zadowolona? Ja w stosunku do mojej mam trochę mieszane uczucia. Zobaczymy co pokaże jak się zadomowi.
Jak było sucho to wyglądało optymistycznie.. jak pada drugi miesiąc to wyłażą ze wsząd.. z samych brzegów rabat zbieram po pół wiadra. W niedzielę podsypałam pod smaczniejszymi roślinami granulki czyli suplement diety dla ślimaków.
Warzywnik sie nie da wiec do jednej sałaty stoi kolejka.. oczywiście ślimaki są szybsze, a to co zostało to aż brzydzę się jeść
I nie pisać mi o pułapkach na piwo i takich tam.. bo to fajne na malutki ogród ..
A co nie żarły ślimaki to zjadły mszyce.. jeżówek mszyce nie ruszały a w tym roku wprost pochłonęły.
Taki brak zim ma swoją cenę Mrówki to też oddzielna bajka..
Z tego co ja się dowiedziałam( mam jednego tojada w ogrodzie) to mają w sobie związek, który przenika w szybkim tempie przez skórę i bodajże blokuje płuca i serce. Dlatego nazwa tojad - to jad. Nie wolno go brać gołą dłonią bo wystarczy dosłownie kilka minut i można odejść z tego świata( tak piszą)On nie parzy tylko dusi.
Miałam podobne skojarzenia
Nie wszystkie piwonie kwitną w jednym czasie, tak więc można cieszyć się nimi nieco dłużej. Pachną w całym ogrodzie. W tym roku tnę je do bukietów
Radziu, nie wiem. Na pewno są trujące w przewodzie pokarmowym. Nie zachowuję szczególnej ostrożności, a jak do tej pory to ruta i trawy spowodowały rozległe poparzenia na mojej skórze.