W pełnie kwitnienia wchodzą tawułki Arendsa.
Zadziwiająca jest zdolność roślin do reagowania na warunki w jakich rosną. Zarówno turzyca SS jak i ta żurawka zupełnie inaczej rosną na bardziej słonecznych stanowiskach. W cieniu rosną nad wyraz dorodnie.
Zakątek cienisty naprzeciw tarasu.
Jarzmianki z lekka poróżowiały.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Rabata zachodnia. Malinowa róża kończy kwitnienie. Za parę dni zmieni się kolorystyka.
Bardzo miododajne są te czosnki.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
A za mną od 27 czerwca chodzi esej Magdaleny Tulli "Wspólnota jako rodzina patologiczna". Pięknie ubrała w słowa to, co pląta się po mej głowie od dłuższego czasu.
Te wczorajsze wybory kolejny raz ujawniły wszystkie skrywane wstydliwe polskie tajemnice.
Tę, że do 1864 roku 80% Polaków było chłopami pańszczyźnianymi, a wśród tych 20% wolnych tylko garstka złakniona była wiedzy o świecie. Reszcie wystarczyło przekonanie, że szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie i że jesteśmy narodem wybranym, a sarmata to prawie syn boży. Wstydzimy się przyznać, że nasi przodkowie w większości mieli status niewiele wyższy od bydląt.
"Ale żeby prawo poddaństwa mogło przetrwać setki lat, zło musiało zostać nazwane dobrem. A obyczaj deptania słabszych przez silniejszych mógł się tak pięknie rozwinąć właśnie dlatego, że kto doznał tylko krzywd i poniżenia, przestał odróżniać dobro od zła".
Po zniesieniu pańszczyzny byli niewolnicy pięknie wskoczyli w buty jaśniepaństwa. Z taką samą pogardą traktowali innych. I z tym bogiem, honorem i ojczyzną na ustach zawsze będą szukać okazji do tego, aby znaleźć chłopca do bicia.
I nie ma już u nas wyborów politycznych. I długo nie będzie. My nie spieramy się o model gospodarki, o ekonomię. Spieramy się o styl życia, wyznawane wartości, o to, czy potrzebujemy kierownika naszego życia, czy też potrafimy żyć sami.
No bo cóż mam powiedzieć mieszkańcom wsi na Podlasiu, na Podkarpaciu, niewykształconym, biednym, bez dostępu do dobrej szkoły, bez autobusu, który pozwoli im dojechać dalej niż do gminy. Dla nich Europa, demokracja, wolność, swoboda myślenia, TK, Konstytucja to abstrakcyjne pojęcia.
Usłyszeli, że są ważni, że są solą tej ziemi, że nastąpi dobra zmiana. Oni w szczegółowe analizy nie wchodzą. Bronią honoru, boga i ojczyzny. Tak im kazali silniejsi.
Zasłyszane w necie:
Wczoraj starła się mowa noblowska Olgi Tokarczuk i sylwester Zenka Martyniuka.
Zenek wygrał.
Minister kultury naszego państwa zna dokonania tylko tego drugiego.
Optymizmem trochę wczoraj powiało. 10:6 to ładny wynik.
Widać światełko w tunelu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wiesz Gosiu, mnie nie jest smutno, że mój kandydat przegrał. Mnie jest smutno, bo dotarło do mnie z całą siłą, że 50% moich rodaków odczuwa przeraźliwy lęk przed wolnością, przed innością, przed światem. Ktoś truchlejący ze strachu, a jednocześnie krzyczący o swojej wielkości to dla mnie dziwne zjawisko.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Krysiu, świat wciąż trwa.
Warto pielęgnować przyzwoitość.
Cały dzień spędziłam w ogrodzie.
Przycięłam tawuły i żylistki, ścięłam firletki i część przetaczników, oczyściłam większość róż.
Przy tej ostatniej czynności czule myślałam o Lucy.
Zasiliłam pokrzywowo- skrzypowymi dobrociami pomidory, ogórki i dynie.
Przegorzany zaczynają chwytać niebieskie nutki.
Ten sezon jest bardzo udany dla hakonek.
Duże plamy kolorów dają jedynie róże okrywowe.
Znowu pozieleniało.
Przytarasowe światłocienie.
Wciąż nie mogę zapamiętać, co to jest to różowe?
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz