w dzisiejszym świecie trzeba mieć twardą d...
Najważniejsze, że Ty dostrzegasz te słabe strony i będziesz chciała tak pokierować dziećmi, żeby umiały kiedyś spadać na cztery łapy.
Wlasnie zaczelam dostrzegac cechy charakteru u corki takie jakie mialam ja i z ktorymi do dzis sie zmagam... i wlasnie taka troche szorstka lekcja troche by ją mysle utwardzila.moze to dziwnie brzmi ale mysle ze ostatecznie zyskalaby na wiarze w siebie.
To u ciebie cieplej
Róże od bardzo dawna okładam grubo stroiszem i nigdy mi nie wymarzły, klonika owijałam zimową włókniną .Teraz jest na łące ciekawe czy przetrwa Masz rację nie ma siły opatulić całego ogrodu... może jakoś to będzie
a ryby pod lodem pływają .......
U mnie teraz -4,5 C róże obsypałam korą i owinęłam jutowymi workami i tyle.
Miały być kopczyki z kompostu, ale kompost zamarzł.
Kartonami nakryłam młode kloniki palmowe, z resztą roślin nic nie robię, bo mając tyle roślin to nie do przejścia.
Pewnie, że dobrze jej to zrobi, choć niekoniecznie jej się spodoba, wtedy trzeba spróbować za rok.
Milena zaczęła się uczyć rok temu, czyli mając 5 lat. Jej się od razu spodobało i po kilku godzinach z instruktorem sama śmigała, a na koniec naszego tygodniowego pobytu zjeżdżała z tych stoków co my.
Ja też pierogi zawsze i właściwie z każdym nadzieniem lubię
Podczytywałam u Ciebie, że chłopcy od kilku dni w Hiszpani, pewnie będą mieć wiele wrażeń i dużo opowieści po powrocie.