Pada!!! I to dosyć ładnie i to zaczęło w nocy. W kontrolnej misce jest 1 cm, co jest osiągnięciem wielkim, niespotykanym u mnie od co najmniej 2 miesięcy.
Hurra!
Oj, oj, upchać tam można o wieeeeeele więcej. Mnóstwo miejsca jeszcze u Ciebie zostało. Mistrzynią pakowania roślin do bagażnika jak dla mnie jest Agapant. Zobacz jaka wprawa i ile się zmieściło:
A w ubiegły weekend wybraliśmy się - wreszcie, po raz pierwszy! - do polecanych tu przez tak wiele osób Ogrodów o Zielonych Progach. Co za fantastyczne miejsce, sprzedające faktycznie cenne dla ogrodów byliny, a nie jak bywa w innych miejscach, głównie kwiatki jednoroczne dla krótkotrwałej uciechy.
I jak strategicznie że mają te wózki Akurat widać mniej więcej, ile można do bagażnika upchać
Sadzenie w toku
A polecicie może jakieś równie zacne źródło krzewów? Najchętniej na północ/zachód od Warszawy, ale za Waszą polecanką pojedziemy nawet gdzieś dalej
Poszłam przyjrzeć się kruszczykowi i faktycznie, tworzy nasionka!
Tym bardziej warto było spłukiwać na czas mszyce, żeby zdołał zakwitnąć. Ciekawe, czy i na ile chętnie się rozsiewają?
Myślicie, że to choroba grzybowa? Za dużo/za mało wody? Poprawiłam jego zbyt głębokie sadzenie, zrobić oprysk na grzyba czy już go teraz zostawić w spokoju?
Alusiu nawet nie wiesz jak chętnie podzieliłabym się z "moimi" deszczami dziękuję za uznanie dla cudów natury, ale to ich dzieło, nie moje
Jolu fajnie, jak ktoś pisze o wzruszeniu z powodu jakiegoś cuda natury, myślę, że tu, na forum jest nas dużo więcej tak odczuwających
Jolu, jak fajnie, też się cieszę kapitalne jest że możemy się dzielić roślinkami, też dostałam sporo od koleżanek forumowych
Gosiu dziękuję bardzo co do zatrwianów to są jednoroczne niestety, wyhodowałam z nasion, pisząc, że zachowują kolor do następnego roku, miałam na myśli bukiety na zimę z suszek
Gosiu moja ma drugi rok i w tym oszalała z powodu deszczy
Co za niespodzianka, po przekwitnięciu ściachałam do cna ostróżki i zaskoczyły mnie kwiatem, będzie więcej
Zawilce jesienne od tylnej strony też wyglądają ciekawie, coraz bardziej je lubię
Udało mi się sfotografować ciekawego motyla, rozszyfrowany jako zmrocznik przytuliak. Udało się dlatego, że uwiązł w twardej sieci pajęczej na moment w gościnie u krzyżaka. Krzyżaki bardzo się uaktywniły, gdzie nie spojrzeć pajęczyny. Chyba przez te deszcze nie mogły zapuszczać sieci a teraz trochę suszej to wszystkie wyległy.
Dziś znów szybka akcja. Leję duuużo wody do dołków bo susza ogromna i nie wygląda jakby jutro miało się dużo szybko zmienić. Dałam tam chyba 9 kul cisowych.. no prawie, jeszcze muszę je dopracować jak podrosną. Ale wszystkie własnej produkcji
i jeszcze muszę dosadzić ze 3 kulki bo w jednym koncu zrobiła mi się koncentracja i nie ma równowagi.
na koniec usiadłam w oddali na leżaczku i z herbatką podziwiałam powstający ogród
Rabata kuchenna też mnie zachwyca, a jeszcze się nie rozbujała przecież.
Wrzucam rabatkę przy tarasie, ta już ogarnięta. Cieszą mnie astry, pierwszy raz i mnie kwitną i rozchodniki. Część się nie przyjęła, dosadzę nowe na jesień.