Jak bede miala okazje to chetnie.mysle teraz o zapisaniu na próbę starszej corki. Troche takiej "szkoly" by jej sie przydalo szczegolnie na jej wrazliwy charakter
Wspominalam tez o spadochronie M odgraza sie ze pamieta.ja do szczescia wiele nie potrzebuje bo i bez tego jestem szczesliwa.ale dodaje to fajnego kopa nie powiem.
Mowisz ze nie jest za pozno... tylko jak widzisz jak obok Ciebie jezdzi i robi to samo co ty trzylatek to masz watpliwosci.
Na jutro nie, bo e-M dał embargo na kiszoną kapustę. Ugotował sobie sam bigos z samej kwaśnej i jadł sam 3 dni
Na pierogi z kapustą i grzybami w wigilię nie mógł patrzeć
I dobrze. Z synem zrobiliśmy 120 pierogów i było więcej dla nas.
Na jutro szukam czegoś z farszem mięsnym.
Może krokiety, jak czegoś innego nie wykombinuję.
A tartę zrobię, jak dzieciaki z Hiszpani wrócą. Teraz są na zlocie młodzieży w Walencji
O to super, że Ci się spodobało
Fajny eM, szybowiec, narty, faktycznie spełnia każde Twoje marzenie!
A na naukę jazdy na nartach chyba nigdy nie jest za późno, ja uczyłam się już będąc na studiach.
eM do 2-ej krzesła malował, a ja firanki wieszałam - trzeba to było odespać, o dziwo dziecko też spało ile wlezie, a to rzadko się zdarza, więc trzeba korzystać
czytałam u Ciebie, że tak robiłaś, ale to chyba więcej roboty, co?
Zdjęcie chętnie zobaczę, bo i u Ciebie i u Asi dekoracje stołu, podanie potraw to takie małe dzieła sztuki, podglądam i uczę się, żeby kiedyś zabłysnąć
Tylko wlasnie sobie uswiadomilam ze mam pierwszy raz od kilku lat dlugie wlosy i cos z nimintrza zrobic. Na fryzjera juz sie nie zalapie a fryzury nie mam obcietej tylko zapuszczane wlosy wiec ni jak ich ulozyc....