Już miałam cię prosić o nasionka tej tojeści amerykańskiej, bo przydałoby mi się coś miododajnego i znoszącego suszę ale doczytałam, że od 2011 jej uprawa jest zabroniona. Podobno właśnie bardzo inwazyjna i zagrażająca naszym rodzimym gatunkom. Dlatego trzeba obrywać przekwitnięte, żeby nie zawiązywały owoców
Poza tym z nasion kwitnie dopiero w trzecim roku, a źle znosi przesadzanie Aż taka cierpliwa to nie jestem
Wyspana? U mnie podobno byla w nocy burza wiec tym razem to moj maz nie pospal, bo pies piszczal ze strachu. Wzial go do sypialni,choc ma zabronione i sie w miare uspokoil. Strasznie reaguje na burze.
Po wczorajszym upale popadalo 10 l, tak powinno byc raz cielo, potem zno chlodniej i deszcz. Rosliny odzyja. Wczoraj bylam w okolicznej szkolce i masakra ile roslin w kiepskim stanie przez te deszcze. Wiele mialo choroby grzybowe.
W lipcu jeszcze nigdy nie mialam tak zielonego trawnika Pogoda sprzyja.
Elu widzę u ciebie dużo pięknych róz.Brawa wielkie!!
Fajnie zaaranżowane ostróżkowo-krzesełkowe dekoracje.
Na ostatnim zdjęciu to kocimiętka ??Sztywno się trzyma.Moja się pokłada
Ojej, ojej jaka miła niespodzianka!
Zupełnie o tym zapomniałam!
Pierwsza roślinka ode mnie, która kwitnie w innym ogrodzie, to jest coś! Mimo mojego serca i dobrych chęci, miałam wrażenie ,że z tej mizerotki przesadzanej moimi rękoma nic dobrego nie będzie. A tu , popatrz - kwitnie! Jakże się cieszę! Pysznogłówka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Gdy 2 lata temu otrzymałam od córki małą doniczkę tej monardy, wcale mnie nie zachwyciła. A ona tak ładnie się rozrosła w dorodną kępę, kwitnie pięknie i długo. I nawet taka malutka u Ciebie zakwitła ! Naprawdę się cieszę!
Jeżówki od Ciebie też fajnie rosną, pewnie niedługo zakwitną. Jak będę na działce postaram się strzelić fotkę. Na razie przerwa w działkowaniu, od kilku dni jestem w domu.
06.2020 - nie jest ... choć rośliny wciąż są na swoich miejscach, tylko niektóre wypadły
Nie wszędzie zrobiło się po tych kilku latach ładniej, nie wszystkim roślinom upływ czasu wyszedł na dobre. Brakuje mi np. koloru tego bodziszka
Jeszcze jego kawałek znalazłam, przesadziłam w miejsce z większą ilością słońca, może w przyszłym roku zakwitnie.
W minioną sobotę po raz pierwszy w tym sezonie przysiadłam na podokiennej ławce - z niej mam obecnie takie widoczki, jeszcze wciąż do dopracowania, ale cieszą