A ja na orzekor wszystkiemu lubie świeta, bo to jedyny czas gdy mam go dla rodziny. Nie myśle o pracy, stres odsuwam daleko i tylko kuchnia- jadalnia, jadalnia- kuchnia. W tym roku włączę w komórce krokomierz
Zmykam bo u mnie zimno ale słonce świeci wiec okan się myją. Wpadłam tylko zobaczyć co się tu dzieje
Na razie nie świętowałam inne czynności pozaświątecznym mnie absorbowały. Ale dzisiaj tradycyjnie juz cała nasza firma ma wolne. Wiec moge pomyslec o świętach
Od kilku lat cały ogród za wyjatkiem kwaśnolubych sypie jednym nawozem. Tylko roze i magnolie oraz rh dostaja specjalistyczne. Rożom i magnoliom wychodzi to na dobre rh u mnie umierają (glina i nadmiar wody)
Od kilku lat stosuje Agrecol do Magnoli. Musze porównać jego skład z innymi tego typu preparatami, bo w przeciwieństwie do wieloskładnikowych środkow ma wiecej dodatkowych nietypowych pierwiastków, domyslam sie specjalnie dobranych do magnoli.
Poświęcę kiedys czas aby przeanalizować składy bo mnie to żywotnie ineteresuje.
Mój Tricolor jest bardzo osłabiony przez mszycę- zdobniczke bukową (cóz za nazwa!) i dlatego od dwoch lat również łatwo atakują go choroby grzybowe. Licze ze udana walka z mszyca ( latem 2014 ) zahamuje pozostałe choroby. W tym roku wydaje sie ze ładnie wystartuje, ma piekne nabrzmiałe paki liściowe.
Kolumnowej żadnej nie kojarze. Drzewa jedno lub wielopniowegompo latach to alexandrina/soulangina, yellow river, lenei. W formie krzaczka i najabardziej zwarte to Nigra. Zdecydowanie najmniejsze z tych ktore znam to stellaty u mnie w 5 roku nie przekracza 1,3 M a duze egzemplarze maja zwykle do 3 M. W formie drzewka mam wyprowadzoną Susan i jej pokroj zachwyca mnie przez cały rok.
U mnie też posadzone sa brzozy aby wypijały nadmiar wody, ale jednak co za dużo to niezdrowo i chorowały u mnie na rozne choroby grzybowe. Ale mysle, ze za kilka lat dzieki brzozom bedą zdecydowanie lepsze warunki dla roslin
Nie poradziłam sobie, ciagle je mam chociaż troche je ograniczyłam:
- ręcznym zgniataniem
- dursbanem w 2013
- nicieniami, ema5 z wrotyczem, wrotyczem, nocnymi opryskami na dorosłe osobniki w 2014
- ograniczeniem ilości zurawek...
Pod koniec kwietnia lub w maju zamierzam powtorzyć nicienie ale tym razem nie tylko na zaatakowane miejsca ale na calosc ogrodu. Bo tam gdzie nie lałam nicieniami tam sobie nieżle radzą....
Walka z opuchlakami jest długa i żmudna...A lubia chyba wszystkie rośliny...
Bogdziu jakos tak nie rowno sie rozkłada.... Chyba jednak wolę wiecej wody.... Z czasem rosliny sie rozrastają i woda im słuzy. Najgorzej było na początku i z powodu mojej niewiedzy.
Gdy teraz wiem jakie rosliny sobie radzą w takich warunkach kooegzystujemy sobie
Małgosiu mimo braku zamowienia dostwa dotarła. Jakiez było nasze żdziwienie gdy o 1:30 w nocy wyszliśmy od znajomych i zwątpiliśmy bo wkoło było 5 cm śniegu.....