Moja jeszcze nie będzie świąteczna, a trawy czasy swojej świetności maja za sobą Po prostu nie lubię mieć pusto przed wejściem, a ten świerk czy coś innego postoi w tej donicy aż do wiosny...
Eeee- no kochana !!! mam dużo takich odwykowych zajęć, ty wiesz.
A ostatnio z zapałem słucham podróżniczych opowieści z końców świata w Krakowskim klubie Atlantyda na Kazimierzu ,co poniedziałek to ciekawsi ludzie z całego świata opowiadają o zakątkach których pewno nigdy nie odwiedzę.
Rzutnik do zdjęć ,lampka winka i magia opowieści odrywa nas od szarego życia na dwie -3 godziny .
Haniu a napisz jak sięm pozbyć tych waszych fotek z internetu , coby mój kajet nie zapełniał się w zimę zadaniami na wiosnę :
kup to ,wyrzuć tamto , tu masz taką inspirację a tam taką . Ja po zimie mam 2-3 kartki spisane co zmienić na wiosnę .
Justyna ja też ilekroć jestem u ciebie zapamiętuję jakieś piękne szczegóły.każdy ogród ma to coś.
Sebek ty to wiesz co przechodzimy w Kalwarii .Już nawet Kronikę krakowską zaangażowaliśmy do walki ze smogiem .
Sylwia trzymam kciuki za pracę . Podstawa to małymi kroczkami bo jeśli praca przerasta siły człowieka to już nie jest przyjemność tylko przykra harówa .
Anka -prawdaż ?czyż trawy nie są o tej porze podstawą w ogrodzie .?
Ulka wielki błąd że tak mało się spotykamy ,ale wy Ślązaczki trzymacie tam taką sztamę do pozazdroszczenia i macie blisko do siebie . Ja przez to że w soboty mam pracę jestem nieszczęśliwa .czasu mało a przyjemności dużo .