No fajne, ale sieją się okropnie...
No mam nadzieję
tylko czy wszystko wykopałam, bo jak położy kostkę, to po ptokach...a super tam liliowce i hosty miałam...jakoś za mało tych wykopalisk było
no pomęczyłam was trawami
lecę na wasze wątki, bo potem będę zajęta przyjemnościami
głogownik Red Robin znowu ma malinowe przyrosty, zatem zima będzie ciepła
moja duma, z malutkiego krzaczorka, na taka kulę cis wyprowadziłam, ciut to trwało, ale warto
Dzięki! Jak tu nie być zakręconym na punkcie ambrowców jak one takie piękne są?
Sami widzieliście tudzież widzicie i wiecie jak to jest. A co do właśnie nie zniknięcia na działce to te parę lat daje im jako wcześniejszy start
Choć przyznam że te u Kapiasa były ładniejsze jednak, ale wzrostowo podobne są więc będą się ścigać z tymi u mamy i na wielkość i na piękno/wybarwianie się.
Sebek chyba podczas spotkania mogłes się domyślić, że ja z tych co "już, teraz, na ten tychmiast wszystko chcą" Akuratnie z drzewami prosto było.
Nie wiem kto Cię ustrzelił, zresztą mogę przejść przez życie bez tej wiadomości Ale zdjęcia z Twojego ogrodu to już juz rytuał, po którym od razu się uśmiecham