Te Carexy ma sama Szefowa, Tess tez ma dorodne okazy wiec możesz popytać. Ja tez je mam, ale to będzie ich pierwsza zima. Mogę Ci je na ten moment porównać z Haconechloa - ona teraz zbrazowiala, a Carex taki jak był w sezonie. Najgorzej będzie wczesna wiosna, po obcięciu przez jakiś czas będzie nieciekawy, aż wypuści nowe liscie
lindsay80 dziekuję też myślałam o tym miskacie za rodki dać i tak się to chyba skończy mam nadzieje że ta mała ilość słońca nie będzie mu przeszkadzać.
a carex do oczka w kostce bardzo ładny, mało spotykany na tym forum więc nie znałam. wiesz może jak on się prezentuje w zimne pory roku?
A może Aniu takie zestawienie by Ci się podobało (zdjęcie od Domi): za rodkami Variegatusy, a przed Carex Ptasie Łapki czy Snowline - między RH a serbami masz chyba sporo miejsca.
Jola, gdybyś nie miała gdzie ich pomieścić to bym odkupiła
Wymyśliłam sobie jeszcze miejsce gdzie wiosną dosadze Variegatusy, ale Twoich piękności nie osmielilabym się tykac - właśnie takie wielkie robią efekt.
Mów mi tylko jak gdzieś spotkasz ładne okazy, bo Ty bywasz w innych szkółkach niż ja
eM zaczął mi coś osatnio o pompie marudzić ... i wymyslił sobie dla niej miejsce w garażu (swoim na szczęście) ... ja mu na to, że studni wewnątrz to się nie buduje ... ale jak czytam, że całe oprzyrządowanie u Ciebie jest w pomieszczeniu to może jednak on ma rację?
Aniu, tak jak napisałam Ewie, nawadnianie robione własnymi siłami, podpytywałam też dziewczyn, które działały w tym temacie przede mną, np. Reni (ren133) - nie jest to nic skomplikowanego, jak się robi samemu koszty też są do przełknięcia, o korzyściach nawet nie wspominam - przy takim suchym lecie jak było, nawadnianie to zbawienie.
Zaczęło się od tego, że eM przy pomocy programu na stronie internetowej jednego z producentów nawadniania zrobił projekt, potem go konsultował z osobą z firmy gdzie kupowaliśmy wszystkie akcesoria.
Wywierciliśmy studnie, serce całego systemu, czyli pompa i cała reszta są w domku ogrodnika, obsłużenie rabat po obwodzie działki było proste.
Ponieważ nie planowaliśmy nawadniania wcześniej, były obawy, że trzeba będzie robić podkopy pod kostką brukową, żeby dotrzeć do rabat wokół domu, ale udało się wykorzystać przepusty do odwodnienia domu i w tych miejscach przejść z linią w każde wymagane miejsce.
Wszystko wymyślił i opracował eM, nie mając wcześniej żadnego doświadczenia w tym temacie, opierając się na wiedzy, którą zdobył z internetu, także z wątków i artykułów na Ogrodowisku.