Jejku dziękuję Wszystkim za życzenia i kwitnące piękności!!
Martuś z tym pomaganiem to trudno trochę jest, bo mąż do późna pracuje w tygodniu, ale koszeniem trawy generalnie on się zajmuje, czasem coś pomoże przeplewić, czy przerzucić trochę ziemi. Pomaga ile może.Teraz już na prostej jesteśmy z ogrodem, powoli kończą się rzeczy, które trzeba zrobić natychmiast, bo inaczej zarośnie, albo zaleje, albo glina stłamsi. Jeszcze tylko górka koło placu zabaw z grubych rzeczy i już będzie można sobie powoli "ciupciać" i upiększac, może nawet posiedzieć na tarasie chwilę, choć globalnie rzecz ujmując to ciągle jeszcze nie koniec i jak to mówi Danusia "przewalanie" ogrodu będzie jeszcze dłuuuuugo trwało
Danusiu dokupię jeszcze tej tawuły, bardzo i podpasowała. Widziałam jeszcze jedną-tamta z kolei ma piękne białe kwiatki, ale mało dekoracyjne zielone liście-white carpet chyba się zwała