Aga, Ty już sercem jesteś gdzieindziej. Chociaż ja bym podlewała, szczególnie te rosliny, które bym zabierała ze sobą.
Ten sezon jest naprawdę zadziwiający. Tak mało pracowałam w ogrodzie w tym roku. W zeszłym przez upał, w tym przez deszcze. Susza była tylko w sierpniu. Teraz chętnie bym popracowała, ale znowu deszcz uniemożliwia prace, szczególnie, że ciągle mnie coś łapie.
Musze koniecznie jakieś uodparniacze pobrać
Tak, mój ogród jest przepełniony miłością do roślin. Kocham je wszystkie, dlatego trudno mi sie oprzeć przez zakupem kolejnych. Upycham kolanem. Chociaż może ta miłość jest zaborcza, bo nie ważne, że roślina potrzebuje przestrzeni, ja potrzebuję więcej roślini to się liczy.
Chociaż ostatnio troszeczkę się poprawiłam
Ala, jakbyś mieszkała bliżej to bym Ci przywiozła kilka tych moich zawilców.
Naprawdę się ich pozbywam, bo już nie mam gdzie sadzić. Wszystkie miejsca zajęte ponad miarę.
Teraz posadziłam białe, podobno sa mniej inwazyjne. Zobaczymy. Te różowe zostawię tylko w ograniczonej ilości w kącie ogrodu. Inaczej pożarłyby mi klona i rodki.
Ostatnio praktycznie codziennie pada. Nie ma kiedy popracować w ogrodzie. Mam jeszcze do posadzenia tulipany.
Marchewka ozdobna u mnie zanikła. Teraz mam tylko tę dziką, białą. Nie mam pojęcia dlaczego. Powiem szczerze, nie mam pojęcia, czy to jest roslina dwuletnia, ale mam wrażenie, że raczej jednoroczna. Siewki pokazuja się chyba wiosną. A to co widziałaś na moich ostatnich zdjęciach to aminek. Takich baldaszkowatych roslin jest bardzo dużo.
Ostatnio miałam bardzo trudny czas. Odszedł mój brat.
Miałam jechać jutro do Przypek, ale nie mam nastroju. Ukojenie dałaby mi praca w ogrodzie, ale nie jest mi to dane. Ciągle pada. Na dokładkę coś mnie pobiera.
Także zostało mi oglądanie ogrodu na zdjęciach. Chociaż ogród za oknem wygląda już zupełnie inaczej niż na nich. Jest już coraz więcej żółci. Czerwony to u mnie rarytas.
Dziś doszły cebudowe tu gdzie mogły już dojść. Skusiłam się i dałam symetrycznie po 3 małe kocimiętki na froncie rabaty [zdj zrobione przed]. Coraz bardziej podoba mi się aby ta rabata była w miarę symetryczna. Walnęłam też tam symetrycznie 2 rozplenice red head. One też będą na rabacie wejściowej
Zuziu eksperymentalnie posadziłam, mam pełne duże wiadro budowlane owocków, szukam przepisu co z nimi zrobić. Dla mnie tylko w rozdrabniaczu jako dodatek o ogórkowym smaku. Ukiszone jak ogórki średnio mi skamowały, choć niewątpliwie jak każda kiszonka ma swoje walory Posadziłam 5 nasionek z jednej i drugiej strony na 80 cm i było gęsto.
Sylwio j.w. nasionka Ci prześlę ten sam adres? Walory ozdobne ma jakby nie patrzeć
Moniczko dziękuję za uznanie dla księżyca, lubię księżyc
Polecam do relaksu i obejrzenia z kubkiem kawy czy herbaty filmik
Rosa & Berry Tawada z Japonii otrzymały nagrodę Award of Garden Excellence podczas XX Światowej Konwencji Różanej w 2025 roku: https://www.youtube.com/watch?v=kWTnC8i310c
BLUE for YOU róża parkowa 30:12 CUDO
Robe à la française róża 25:38 też cudo!!
a potem poszłam za ciosem i następny o wisteriowym raju, cudo!! Także widzicie, same cuda
Wrócę do tematu rabaty na końcu działki, bo w poniedziałek jadę oglądać albo wybierać wiśnie. Nawet jak nie będzie rabaty teraz, to drzewka chciałbym posadzić jeszcze w październiku.
Zatem opis do mapki:
Rabata to ciemna zieleń na górze mapki.
Niebieski - obszar warzywnika i jagodnika
Żółty - plac zabaw, chyba jednak w formie plaży
Zielony - żywopłot z thuji, okalający plac zabaw
A teraz planowane drzewka - zaznaczone na pomarańczowo. I z lewej i z prawej powinny się zmieścić małe drzewa, tak by nie było kolizji z koroną orzecha włoskiego (czarny okrąg). Choć tego z prawej przy warzywniku nie planowałem....
A trzeci pomarańczowy punkt to magnolia, która raczej w formie dużego krzewu będzie.
Aha, od końca żywopłotu za plażą do warzywnika będzie jakieś 12,5 m.
Jeszcze stary obrazek:
Myślicie, że to ma sens? Jeśli tak, to która wiśnia gdzie. Do wyboru Kanzan i Royal Burgundy
Na żywopłot trochę brakło dnia, ale wolę gonić rynny, bo nie mogę sadzić bluszczu pod spodem.
Ostatecznie przesiane 60 l kompostu, ziemia workowana kupiona. Rozrzuciłem "gruby kompost" z gałązkami i korą. Zacząłem przekopywać, ale zdążyłem tylko 2/3 całości. W ciemności nie dało rady