mocno utrudniał zakupy bo jedna reka zajęta a tu potfel, tu wybrac, tu torebke otworzyc...wiec go wziełam do ust...i tak robiłam zakupy...Sebek jak to zobaczyłł to stwierdził żebym go jednak trzymała w rece a on mi pomoże
U Kasi w przyszłym roku zrobi się bardzo jeżówkowo i rozchodnikowo
A to miejsce z rozchodnikami obok rabaty trawiastej podobało mi się chyba najbardziej - czy z górki czy pod górkę to równie pięknie.
A propos, mówiłam Wam wczoraj o takiej mini wersji tej Wojsławickiej rabaty trawiastej, jaką ma Anetka przy tarasie, więc podsyłam teraz link - jest podobieństwo - prawda?
No, rzutem na taśmę, bo tylko na jednym stoisku były i ostatnie 6 - choć potem jak dowieźli rozchodniki to chyba mieli je też na aucie.
Wy chyba nie widzieliście tego momentu, jak rozchodnik Goodbud rozszedł się w 5 minut, ludzie okrązyli auto i sceny były podobne do tych co ostatnio pokazywali z jakiegoś marketu jak darmowe hamburgery rozdawali