Różnie to bywa. Mam teraz dużo chętnych aby przyjechać na wieś..więc się dzielimy. Jak dzieci się zjeżdżają to ja wyjeżdżam, aby z nimi nie zwariować a po drugie zaraza.
Raczej stosują się do zasad maseczka i daleko szeroko od babci.
U nas teraz pada jak to dobrze niech pada całą noc.
Basiu nie za bardzo jak patrzę na poprzednie lata szczególnie rok 2018 to już wszystko było bardziej rozwinięte. U mnie rośliny zostały podmrozona. Temperatura w nocy -8 przez 2 dni a w dzień ostre słońce i +15.
Wiśnia kiku podmarzla paczki brązowe nie rozwiniete odpadaja
A w 18 kwietnia 2018 wyglądała tak oczywiście mniejsza.
Trochę mniejsze koło i w środku zamiast ścieżek trawiastych - ścieżki z kostki brukowej albo żwirowe...
Po lewej krzewy czarnej porzeczki i czerwonej na pniu, na wprost trzy agresty na pniu...
edit.
albo bez tych brukowanych mini ścieżek w środku...
Kokoryczka będzie zwieszać się nad kamieniem. Obok są hosty.
Zabrałam się za przycinanie iglaków.
Plamy za kostce pozostały po pryskaniu chwastów i samosiejek octem w zeszłym roku. Myślę, że w tych miejscach ocet wyczyścił kostkę a pozostałe części są brudne. Nie była myta dwa lata.
Każda pora roku jest ważna i trzeba o każdej pomyśleć. Albo chociaż zadbać o daną porę w miejscach gdzie się wówczas najwięcej czasu spędza lub ogląda prze okna.
Ja jestem bardzo konsekwentna co do kolorystki.
Przed wejściem do domu dominuje zieleń. Klon wypuszcza listki.
Przesadziłam tu ciemierniki, dodałam hosty, które miałam od Madzi z Ogrodu z Wilkiem i kokoryczkę od Sylwii z Rancza szmaragdowa dolina. Na wiosnę kwitną tu przebiśniegi, teraz zaczynają zielone szafirki. Potem pod klonem będzie hakonka zielona.