Nasz "strażnik czasu" niestety mnie wzywa, bo ja mogłabym tak snuć się po tych rabatach bez końca. Sporu czasu już upłynęło, a my nawet do ogrodu nie weszliśmy.
Kupujemy bilety i wchodzimy do ogrodu. Kierujemy się w prawą stronę. Dochodzimy do Stockbeds - niewielkiej część gdzie co roku sadzi się ponad 60 000 roślin. Sporo większa jest w innej części ogrodu, ale tam już nie ma wejścia.