Oj, chciałabym widzieć Twoją minę, jak byśmy zza płota lukali
co do kurek, jeśli inwestor chce, to pewnie, takie jak ma Kondzio ale ja jak patrzę na kury sąsiadów i widziałaś ten widok, to wiesz, z kurami na bakier jestem
Ja też bym chciała kurki, takie ozdobne, niedrapiące, jakie ma Kasia-Luiza. Cudo, chodzą po angielskim trawniczku, robią tu i ówdzie niespodzianki, ale nie drapią!! A jajka są, a kurki cudne, odmianowe
to będzie ogród dla mnie - z warzywnikiem, malinami i do tego kurkami!!
nie wiem czy inwestor tak do końca zdaje sobie sprawę iż wokół warzywnika i kurek trzeba ciągle chodzić - jeśli on miastowy to myślę iż chyba nie za bardzo
____________________
no matter how you feel, get up, dress up, show up and never give up ........................
mój ogród Raj Ewy (niestety już nie raj)
u moich jeszcze kozy i króliki, a wywożenie gnoju u nich na bakier, więc widoki mam, że hej, o zapachach nie wspomnę
Danusiu, sorki, ze tu, ale to jakby w nawiązaniu do pomysłu z kurami
a u znajomej kurki chodzą (i żyją) swobodnie w ogrodzie... i trzeba zobaczyć jak na dźwięk samochodu zbiegają się z okolicy, kiedy znajoma wraca z pracy i czekają by im karmy nasypać
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)