Asia, jedyne wyjście - pokochać, jako i ja pokochałam swoje . Ze stoickim spokojem wyrywam młode siewki i idę dalej .
Natomiast staram się wyzbierać jak najwięcej żołędzi. To jest praca Kopciuszka, a w roku żołędziowym potrafi to być kilka worów 120-litrowych.
Basiu, dziękuję
Kanciaste krawężniki zostały - tu się przyznam - nie z uwagi na jakąś koncepcję, ale z wygody i oszczędności. Z czasem dostrzegłam w nich urok, o jakim napisała TAR .
Sporo rzeczy mamy tu z odzysku, z tej starej dokupionej działki - płytki chodnikowe, dzięki którym pojawiły się ścieżki w trawie, dechy ze zdemontowanego drewnianego paskudnego tarasu, kantówki o różnych przekrojach po zdemontowanej altanie. Te kantówki były podstawą pierwszych stolarskich małżonkowych prac .
EDIT: kulki to nie bukszpan (już nie ma ani jednego w moim ogrodzie), lecz Thuje. Były kupione ładnych kilka lat temu w Biedrze jako maleńkie pikutki po 5 zeta .
Ania, drzewa u Ciebie urosną i tez będzie park
Ta część ogrodu (ponad 300 metrów) to część niemal bez trawnika. To taki pokój ogrodowy utworzony z jednej strony przez parawan thujowy, z drugiej przez wielkie zastane tu krzaczory i z trzeciej - przez kolejne kraczory przy ogrodzeniu . Moja robota to nadanie zastanym krzaczorom ram i uzupełnienie bylinowymi rabatami
Judith z przyjemnością obejrzałam zmiany Twój ogród tak jak już kiedyś pisałam daje takie ukojenie, za sprawą dużych drzew, ale też uporządkowanych mnogich rabat. Wydawać by się mogło busz, a tu niespodzianka-wszystko przemyślane, przemyciłaś proste linie i zaokrąglenia, dwa ogrody w jednym Brawo! Nowe miejsce z ławeczką bardzo mi się podoba, funkcjonalne, ale też miłe w odbiorze Kto pracuje w ogrodzie to wie ile trzeba czasu i pracy, aby był taki efekt, do tego jak to się kocha to super
Co będziesz sadzić pod miskantami, tam gdzie przy kawce kminiłaś?
Aneta, bardzo mi miło jest, dziękuję .
Kształt mojego ogrodu nieco ułatwia pogodzenie różnego podejścia do organizacji przestrzeni. Jest duża część z jednego boku - to ogród z kołami, duża część z drugiego boku domu - to część z tarasem, huśtawką i dębami -> ta część przechodzi w trzecią - za domem: z ogniskiem i ławeczką przy kratkach.
Nie żebym sobie umniejszała , ale takie są fakty .
Musiałam się cofnąć kilka stron, by przypomnieć sobie co też ja kminiłam przy kawce . Zatem obszar do wycinki trawy zyskał już ostateczny ksztalt, natomiast co tam posadzę - tego jeszcze dobrze nie wiem . To jest miejsce słoneczne (jak na warunki mojego ogrodu oczywiście) zatem na pewno będą kwiaty, ale kluczem jest odporność na suszę. Bede szukać .